Kącik Małolata...:D

Heval, będziesz stokowym hipsterem! 🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 stycznia 2013 18:31
Heval, będą, bo gdyby nie było to już bym miała wyniki w łapie dyndając pod sufitem (-; a tak na serio, to nie mam pojęcia co wtedy. czytam pewne fora i zostaje usg, a usg nie zrobię, bo trzeba wypić 3 szklanki wody 1,5godz. przed badaniem... w życiu! konsultować konsultuję, ale tylko z pediatrą, bo w tym debilnym mieście urolog przyjmuje jedynie dorosłych  😵 a do Wrocławia nie dam rady dojechać, zresztą to musiałby być regularnie wizyty... nie stać mnie. w kwietniu osiemnastka, muszę się dowiedzieć, czy mogę teraz zarejestrować się na maj (czeka się 3 miesiące, nie widzi mi się czekanie do lipca, zwłaszcza że chciałabym w czerwcu jechać do Warszawy... nie wyobrażam sobie tego i jeśli się do tego czasu nie wyleczę, to najpewniej nie pojadę nigdzie  👿 )
beznadziejna sytuacja, najgorsze jest to, że moi znajomi nic nie wiedzą i nie rozumieją, dlaczego co przerwę znikam na chwilę... wstydzę się im powiedzieć, w ogóle wstydzę się o tym mówić i kącik jest pierwszym miejscem, gdzie wyjawiłam to szerszemu gronu  😡
Trochę mi tu teraz głupio pisać, bo długo mnie nie było, a tylko czytałam większość, co piszecie... Niestety na pierwszym miejscu jest koń, a za nim szkoła.

Jak tak czytam o Waszych chorobach, to ja w zasadzie jestem zdrowym dzieckiem (odpukać!!). Facella, współczuję Ci strasznie. Mi ostatnio lekarz sportowy powiedział, że mam lekko powiększoną tarczycę, po czym stwierdził, że chyba mu się wydaje, podpisał książeczkę i do zobaczenia za pół roku. A jakiegoś problemu na razie nie mam, więc oby mu się rzeczywiście wydawało.

A teraz powinnam zabrać się za wypracowanie z religii 🤔 i wykuć historię, ale jakoś strasznie mi nie po drodze. Może nauczy się ktoś za mnie i napisze sprawdzian?
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 stycznia 2013 18:59
o, dzięki, że mi przypomniałaś! jak z posiewu nic nie wyjdzie, to jeszcze hormony mogą być, ale o tym muszę doczytać... na razie tego nie robię, bo się tylko dołuję /-; czekam na wyniki, pewnie dostanę antybiotyk a jak nie, to zrobię wielką aferę i dostanę, oby zadziałał - trzymajcie kciuki...
kaszmirowa, akurat lekarz sportowy, to wiesz 🤣 Mnie zapytał "kontuzje były?", ja powiedziałam, że nie, dostałam pieczątkę i się pożegnaliśmy 😉
Facella, trzymam! I za lepsze samopoczucie też :kwiatek:
wymodelowana, no ba 😀 w dresie i kurteczce, różowym kasku etc  😁 W sumie pewnie i tak nie zwróci nikt uwagi, bo raczej będą się śmiać z tego, co ja wyprawiam niż z tego jak się ubrałam  😂

Facella, rzeczywiście okropny problem. Trzymam kciuki żebyś dostała antybiotyk i było już dobrze niedługo. Boże jak przeczytałam, że niektórzy tak 20lat się ciągną to straszne  😲 A z tymi lekarzami też głupio, miałam iść do lekarza, podobno świetny, w końcu wiedziałabym co mi jest, ale nie, bo tylko dorośli. Rzeczywiście te kilka miesięcy w tą czy w tą zrobi wielką różnicę  🙄

kaszmirowa, ja oprócz licznych urazów fizycznych (w dzieciństwie głównie, ale za to ostro było  😁 ) też byłam zdrowym dzieckiem... do czasu niestety  😵

Jak ja byłam u sportowego, to kazał mi zrobić dziesięć przysiadów i powiedział, że spoko jest, czasem zastanawiam się czy w ogóle warto iść, skoro lekarz robi na odwal się  🙄 Choć teraz to i tak już żaden sportowiec ze mnie, bo uszkodzona na amen jestem  🙄
Facella no nic, to powodzenia życzę.

Ja ogólnie też zdrowa jestem. 😀 A raczej się taka czuję.  Do bólu kręgosłupa się przyzwyczaiłam. Do nadmiarowych bić serca i bólów serca też. Kontuzjowanego barku też. Chrupania w kontuzjowanym barku również. Urazu talerza biodrowego-a jakże!  🏇 hahaha, ogólnie to tak nawet już tego nie odczuwam. Najgorzej jak muszę kopyta czyścić, albo robić coś w pozycji pochylonej. Wtedy jak się wyprostuję to mam łzy w oczach. 😀

Heval uszkodzona na amen? Nie wiem czy pisałaś, czy chcesz o tym mówić, ale zastanowiło mnie to.
aniołeczek, chyba nie wspominałam tak ogólnie na forum 😉 Generalnie to mam jakieś zerwane więzadło w szyi i chyba mogło się zrosnąć, ale przez pół roku nikt się nie ogarnął, że to dlatego nadal jest źle. Po pół roku ponastawiali mnie, porobili badania i wyszło co wyszło. Objawia się częstymi bólami w tej okolicy. Boli jak za długo siedzę w jednej pozycji np na łóżku przy laptopie, boli jak długo chodzę po sklepach itp. A również tym, że nie mogę do końca skręcić szyi w lewo, po wielu ćwiczeniach, masażach jest już o wiele, wiele lepiej jeśli chodzi o kręcenie głową. Wcześniej nie mogłam praktycznie wcale przekręcić głowy, musiałam się cała przekręcać, teraz nie odczuwam tego specjalnie, otoczenie raczej nie zauważa, ale ja widzę, że nie mogę jej tak dobrze zgiąć, jak się uprę to skręcę, ale trudno jest i boli niestety. Niby można operacyjnie rekonstruować więzadło, ale w sumie lekarz tematu nie pociągnął, a sama nie wiem, bałabym się  🙄
100% sprawności mieć raczej nie będę już i ból też towarzyszyć pewnie mi będzie, niby miało przejść, jak po roku nie przeszło, to lekarz mówił, że trzeba czasu, minęły jakieś 3-4 lata i nadal się to nie zmieniło, więc nie spodziewam się cudów już. 😉
Jak już piszemy o naszych schorzeniach, to ja jestem krzywa strasznie, jedna noge mam kilka mm krótsza i przez to mam wszystko inne krzywe 🙁 .
Facella, współczuję, ja dzisiaj z mama zawiozlam i po 4h zabralam dziadka z dializ, niby ma je już prawie 2 lata, ale dla mnie to jest nadal niewyobrażalne, on to tam jeszcze, ale jak ktos młody musi co 2 dni iść na 4h do szpitala? I nie może sobie tego odpuścić? Tragedia.

Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy, ale pisze z telefonu, a trochę średnio się z nim dogaduje..
ja w sumie jeśli chodzi o kontuzje, to tylko pogruchotana ręka raz, wstrząs mózgu dwa razy i lekko skręcona kostka raz. a tak poza tym, mam krzywy kręgosłup, padaczkę, krzywy piszczel (jedna dłuższa noga oprócz tego też), jestem prawie ślepa, dzień bez bólu głowy to dziwny dzień, od byle dotknięcia robią mi się siniaki (brat sobie z tego żartuje i mi wzorki na nogach robi, ale nie wychodzą mu na szczęście 😎 ) i ogólnie jestem życiową sierotą 😁

siedzę nad lekcjami od 18, masakra 😵 w dodatku nie zabrałam podręcznika ze szkoły a zapomniałam, że jutro praca klasowa i nie mam jak się nauczyć. i 3 prace pisemne+ kalendarz 😵 [s]na szczęście komuś bardzo na mnie zależy i mam do zrobienia jedną mniej... :3 [/s]
dzień bez bólu głowy to dziwny dzień


skąd ja to znam  🙄 Właśnie się diagnozuję, ciekawe co to będzie..

Ja takich "małych" kontuzji to nie liczę nawet  😁 Pierdyliard wybitych palców na wf-ie etc.
Za to wciąż zastanawiam się jak ja przeżyłam dzieciństwo  😵
Za to wciąż zastanawiam się jak ja przeżyłam dzieciństwo  😵


spadanie z drzew, drabiny, płotów przewracanie się na betonie i spadanie wprost w stronę rzeki, bieganie po domu i stłuczki z meblami oraz niezbyt przyjaźnie nastawiony brat. i nigdy nic mi nie było. no raz tylko jak walnęłam głową w talerz to trochę krwi spod brwi poszło, bez szycia się obeszło, ale tak to nigdy nic. dzieci są chyba po prostu odporniejsze 🤔wirek:
Są odporniejsze na złamania, u noworodków przestrzenie między kośćmi są wypełnione miękkimi tkankami włóknistymi. Gdyby nie to przypuszczam, że by kości sie wszystkie łamały i miażdżyły przy porodzie. Potem to się rozwija i kształtuje a najmocniejsze kosci mamy ok 20-25 roku życia.
Nie pamiętam już, zeszłoroczny podręcznik od biologii złap
Ale to nawet nie o łamanie kości chodzi 😉 Ale np o przywalenie głową w krawężnik, okularki, które pękły wbijają się w brew, potem wyrąbanie w kant stołu tą samą brwią, a potem jeszcze przywalenie w betonowy słup głową  😂 Ach, szczęśliwe dzieciństwo 😀
Alabamka, ja to wiem, ale tak jak Heval pisze, nie o złamania mi chodzi, bo na złamania to ja w sumie dalej jestem odporna 😎 ale łatwo o mnóstwo innych urazów a kiedyś przywalenie głową w szafkę nie było straszne, teraz pewnie straciłabym przytomność z moim zdrowiem 😉
A ja dzisiaj spadłam z łóżka  🏇 Boli mnie tyłek ale chyba dam radę.

U mnie taka pogoda, że szkoda nawet gadać. Znowu mam chore gardło i boli mnie głowa. A w piątek kolędowanie mam. Jak gardła nie wyleczę to chyba mnie zabiją  😁
Małolatki moje kochane, czuję się okropnie  🙁 To miał być piękny rok, miałam być szczęśliwa, jechać sobie na narty, w końcu ogarnąć się z Pięknym... Ale właśnie wróciłam z centrum zdrowia dziecka, na rezonansie wyszły liczne zmiany, których być nie powinno. Reszty nie słuchałam bo się popłakałam (nie mogłam tego opnaować), ale generalnie zamiast szczęśliwych ferii spędzonych w połowie na leniuchowaniu, w połowie na nartach, będę miała ferie w szpitalu. Boję się, nie byłam nigdy w szpitalu jako pacjent, boję się jak nie wiem. Do tego jeszcze dochodzi strach o to, co mi jest. Bo pani doktor konsultowała to z jakimś profesorem i mówią, że po tym zdjęciu nie mogą dojść do tego, więc w szpitalu będę miała jeszcze raz rezonans. Mam nadzieję, że to nic złego  🙁
vicke   Marzeniami żyłem jak król
09 stycznia 2013 13:57
Misiek, na pewno nic złego..  🙄

A szpitala się nie bój. Zawsze kogoś poznasz i będzie znośnie.
Ja jak byłam w szpitalu przez ponad tydzień, to się wybawiłam za wszystkike czasy  😁 Ale miałam dobre towarzystwo. No. nie licząc że dwie ostatnie noce doszedł nam na sale chłopiec niewidomy. O 3 w nocy zaczął śpiewać. "Jak Dawid jak dawid jak dawid tańczyć chce! Gdy bozy duch wypełnia mnie.." Itd itd.
Po godzinie zaczął pukać do noworodków i krzyczeć żeby otworzyli mu okno  😵 Ale było ciekawie  😁
Ogólnie śmieszny mały gostek  😀
Heval, będzie dobrze :przytul: Masz revoltowe kciuki, żeby było git, więc będzie! :grupa:
Heval, ja też się bałam jak mi zaczęły wychodzić różne sprawy, tylko mała byłam, więc nie wiedziałam o co ze wszystkim chodzi. w każdym razie wyleczyć do końca to się raczej nie wyleczę, ale mimo kilku "szoków", które przeżyłam kilka razy uświadamiając sobie co tak naprawdę się ze mną dzieje, da radę prawie normalnie funkcjonować, będzie dobrze, nie ma opcji 🙂 :kwiatek:
Heval trzymam (i nie tylko ja zapewne) za Ciebie kciukasy, wierzymy że wszystko się ułoży, zobaczysz.  :kwiatek: Silna baba z Ciebie, poradzisz sobie ze wszystkim co lekarze wymyślą. Jestem tego pewna, słońce.
A co do szpitali-oprócz pobudek o 4.00 na mierzenie temperatury i igieł których się panicznie boję, też wspominam dobrze. Ja leżałam 4 dni, po wstrząśnieniu mózgu.
Będzie dobrze, zobaczysz!  :kwiatek:




A ja dzisiaj zdałam sobię sprawę, że jestem za-dojrzała jak na moich rówieśników z klasy, szkoły, czy chociażby znajomych. Może głupio brzmi, ale ich problemy mnie rozśmieszają. Jedna beczy że jeszcze się nie całowała, druga że jest gruba, trzecia że nie pójdzie na swoją studniówkę z ukochanym i że w ogóle go nie ma i jest brzydka. Kumple myślą tylko o seksie, nic im w głowie innego. Usłyszą coś z seksem związane i już nie da się ich uspokoić. Chwalą się między sobą ile to nie zaliczyli, do dziewczyn z sprośnymi tekstami przychodzą, a tak na prawdę zadowalają się 5 minutowymi porno. Nie ma dla nich problemu "nieuleczalne choroby", "bieda", "sierocińce", czy chociażby "bezdomne zwierzęta". Jest tyle rzeczy na świecie, które powinny zwracać naszą uwagę i powinniśmy się nimi zająć. Nie istnieje tylko seks...

Dzisiaj rozmawiałam też z naszym księdzem na temat homoseksualizmu i stosunku kościoła na ten temat. Klasa jak to usłyszała, zaczęła wykrzykiwać "z pedałami na stos" albo wyobrażać sobie inicjację seksualną dwóch panów. Chore  🤔wirek: A z księdzem też do niczego nie doszłam. Sam nie wie co mówi.
Heval będzie dobrze! zobaczysz!  :przytul:

aniołeczek mam tak samo, mimo że jestem w klasie z rok starszymi... dlatego M. jest 3 lata starszy 😀

Małolatki, nie znacie może jakiś obecnych hitów (w sensie nie taki super popik, ale ta "modna" muzyka), bo ja się nie znam zupełnie, a mam jutro radiowęzeł w szkole i nie wiem co spiracić dla nich...
Heval, nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze! :kwiatek:
Heval - będzie dobrze. Musi być! W szpitalu byłam. Miałam jakąś operację jak byłam mała. I mam bliznę na brzuchu (właśnie zdałam sobie sprawę z tego dlaczego nie jest równy  😜 )


Anioleczek
- ja też tak mam. Siedzimy dzisiaj na świetlicy bo zastępstwo mamy za biologię. I że wczoraj koledzy widzieli moje zdjęcia jak jeżdżę konno to znowu głupie teksty typu "że lubię mieć coś pomiędzy nogami", czy "cały czas chce iść z kimś do łóżka" itp. Na polskim zaś koledze było tyłek widać i znowu sprośne komentarze ( no dobra było to obleśne ale żeby od razu takimi tekstami ciepać to chyba nie ).


I znowu zostałam sama z projektem i pracami klasowymi. Projektu nikt nie robi. Tylko ja. Na razie mamy prezentacje i plany, których jednak sama nie dam rady zrealizować  😵 Nie mówiąc tu o zadaniu z polaka.
Heval będzie dobrze :przytul: Ja też tak mam, że zawsze płaczę u lekarzy.. Szczególnie pamiętam taką wizytę u ortopedy, długo nie mogłam przestać płakać..
wilczyk poszukaj na radiowych listach przebojów, tam chyba są takie "najmodniejsze" piosenki  😉

Ja dzisiaj bardzo boleśnie spadłam z kucyka i walnęłam plecami o zmarzniętą ziemię  😵 Pierwszy raz w życiu czułam jak robię przewrót w powietrzu no i pierwszy raz byłam całkiem świadoma tego, jak mocno przywaliłam.. Nie wiem czy jutro będę na chodzie  😁

Dziękuję dziewczyny za pocieszenie i za kciuki  :kwiatek: Takie revoltowe zawsze podtrzymuje na duchu.
A Wam mogę powiedzieć na spokojnie, a jak w szkole powiem, to boję się, że znowu zacznę płakać albo coś, jak na razie jak zaczynam o tym rozmawiać z rodzicami to po prostu moje oczy same płaczą, a ja nie mogę tego powstrzymać. Nie jestem jakąś beksą, ale niestety jestem taka strasznie hmm wrażliwa, nie potrafię teog ubrać w słowa, ale moje oczy same płaczą nawet jak ja tego nie chcę, ani nie czuję się specjalnie smutna. A wolałabym nie zacząć płakać w szkole  🤔wirek:

vicke, mam nadzieję, że będzie ktoś fajny, po etapie niechęci do szpitala zastanawiam się czy nie trafię do sali jakichś 5-latków np  😁
wymodelowana, fajne te kciuki  :kwiatek:
aniołeczek, a to wszystkich o 4 budzą, żeby zmierzyć temperaturę?  😲 Ja to już się zaczynam przyzwyczajać do igieł chyba, ostatnio już miałam tyle razy krew pobieraną. Choć nadal średnio to znoszę. Ale boję się, że mi podłączą jakąś kroplówkę i będę miała wenflon a to już boli  🤔
wilczyk,  :kwiatek: . A co do radiowęzła, to u nas puszczają wszystko. Ostatnio oczywiście same "last christmas" etc, a tak to od rapu, przez jakieś rihanny do justina biebera (ale to tylko jedną piosenkę, nawet nie wiedziałam, że to jego, koleżanki mnie uświadomiły  😁 ). Najgorzej było jak wchodził ktoś, kto lubi mocniejszą muzykę, wtedy było na cały regulator i nie słyszałam, co do mnie ludzie w szkole mówią, własnych myśli nie słyszałam nawet  😎
mittery, ech no musi być dobrze! Nawet sobie nie wyobrażam, że to mogłoby być coś złego. Choć gdzieś tam w głębi jest jakieś ździebko strachu.
kortina, a co miałaś u ortopedy?  🙁 Ja się tak zdenerwowałam na siebie, bo jak usłyszałam, że jest o wiele gorzej niż ta pani doktor myślała, że ten profesor też nie wie co jest, że szpital, cała masa badań itp to po prostu nie wytrzymałam. Pani doktor bardzo empatycznie stwierdziła, że płaczę bo mi ferie przepadną  🙄 A jak wyszłam z tego gabinetu, to już byłam cała czerwona i takie płaczliwe spazmy miałam, wszyscy patrzyli na mnie z takim współczuciem. A to było najgorsze, bo były dzieci, które wyglądały na o wiele bardziej chore niż ja.

W ogóle to było ciężkie. Przyjechaliśmy tam, w korytarzu z gabinetami było pełno ludzi, strasznie gorąco. Naprzeciwko mnie siedziała pani z synkiem. To był mały chłopiec, choć chyba po prostu przez chorobę nie rósł, bo mówił czasem tak mądrze dość, ale też czasem tak dziwnie się zachowywał. W każdym razie ten chłopiec był na wózku, taki mały, dziecięcy wózek inwalidzki. Było mi tak żal, taki mały a takie rzeczy musi znosić. Jeździł po korytarzu tym wózkiem i mówił, że on już nie chce czekać, że woli wrócić do kardiologa. Jego mama mówiła, że już niemal godzinę czekają. Okropnie się czułam jak tak na nich patrzyłam, że takie małe dzieci tak chorują...
Heval, jak ja leżałam w szpitalu to zawsze o 6 mierzyli temperaturę, nie budzili, ale ja i tak się budziłam jak ktoś do mnie podchodził 😀
też pobyty w szpitalu zabawnie wspominam. no może nie wszystkie, aaaale... 😁
właśnie szukałam, ale znalazłam tam tylko jedną sensowną, czyli mam łącznie 5, potrzebuję drugie tyle  🙇

a w ogóle patrzcie jaki ze mnie geniusz 😀 a na 2 semestr będą same 5!  😀

kortina matko, współczuję :o oby było ok!
Heval u nas jest zawsze taka właśnie "teraźniejsza" muzyka, bo sama elitka siaduje w radiowęźle (i ja  😁 )
Heval, mam dokładnie tak samo, strasznie mi szkoda takich małych dzieci, a jeszcze bardziej jeżeli są zdrowe umysłowo - wiedzą, co się z nimi dzieje etc... Czasami jak tak patrzę, to aż płakać się chce. Miałam z tym problem, jak chodziłam do podstawówki, bo były "klasy integracyjne" i widywało się takie dzieci na korytarzach.
wilczyk, ale macie mało ocen 😲
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się