Stajnie w Warszawie i okolicach
emptyline, i nie tknęła Cię ilość dostępnych boksów?
to co w takim razie jest z tą stajnią nie tak ? Nowy ośrodek a już ludzie się wyprowadzają ?
Ja w Prażmowie też byłam i też mi się podobał bardzo. Przemyślany, warunki do jazdy jak dla nas rekreantów idealne, padoków do woli. Stajnia przestronna, ściółkę oglądałam i nawet macałam i faktycznie suchutka i raczej konie na gołej posadzce bynajmniej nie stoją.
Nie wiem komu się nie podobało siano - ja macałam i wyglądało na ładne i pachnące.
Właściciele dość rzeczowi i mili.
A że wolne boksy - no stajnia od 2 miesięcy działa więc litości! nie będzie od razu pełna.
no chodzą słuchy, że większosc pensjonariuszy sie stamtad ostatnio wyniosła, więc hm...
Nam 4 dni temu stuknęło 7 lat w Górkach. A pierwsze konie w tej stajni (jeszcze za poprzedniej lokalizacji), które dalej w niej są, przyszły w 2002 🙂
Ale ten czas leci...
Z tego co słyszałam to stajnia w Prażmowie działa nie od 2 miesięcy a od ponad 6miesięcy i w tym czasie było tam 9 koni pensjonatowych z czego 8 się wyniosło a 9 tez złozył wypowiedzenie...
A jakie były powody? Ktoś na litość, jest w stanie podać jakieś konkrety? Bo osobiście znam sytuacje gdzie faktycznie wynoszono się bo było źle, ale też i takie, gdzie poszła jakaś plota, albo przeprowadziło się kółko wzajemnej adoracji.
I tak było w tym przypadku...Osobiście znam Tomka właściciela i przestrzegałem go przed przyjęciem Pani Agnieszki.On niepoprawny optymista twierdził,że nie można się do nikogo uprzedzać i że na pewno da sobie radę.Gdy rozmawiałem z nim 2 dni temu przyznał mi rację i potwierdził że nie dość że się wyprowadziła bez pożegnania to jeszcze zawiązała kółko wzajemnej adoracji.Facet nie płacze dalej robi swoje i jeśli ktoś naprawdę szuka fajnej i bezpiecznej stajni to powinien tam zajrzeć zwłaszcza że szykuje to pod swoją córę i na niczym nie oszczędza.
A jakie były powody? Ktoś na litość, jest w stanie podać jakieś konkrety? Bo osobiście znam sytuacje gdzie faktycznie wynoszono się bo było źle, ale też i takie, gdzie poszła jakaś plota, albo przeprowadziło się kółko wzajemnej adoracji.
Dla osób zainteresowanych przyczynami, które legły u podstaw odejścia pensjonariuszy ze stajni Luzak w Prażmowie. Oto powody: nie najlepsza dbałość o stan podłoża na hali i lonżowniku, na tym ostatnim znaleziono nawet szkło, kamienie i inne śmieci, niejednolite podłoże na hali (miejscami zbyt kopne oraz zamarznięte), przy minusowych temperaturach droga na halę była nieuprzątnięta z lodu lub błota, w boksie cienka warstwa zastosowanej ściółki eko dry oraz zasady jej czyszczenia z odchodów płynnych spowodowały dużą wilgotność (błoto). Właściciele stajni byli mili, jednakże w żaden sposób nie przyjmowali sugestii zmian. Exodus pensjonariuszy z zeszłego tygodnia nie był więc spowodowany działaniami Pani Agnieszki, a sytuacją w stajni. Sam fakt liczby pensjonariuszy, którzy odeszli w krótkim czasie powinien dać właścicielom do myślenia.
Ja natomiast byłam świadkiem, jak koń, którego już tam nie ma - bo właściciel zdecydował, że to nie jest dobre miejsce dla jego konia miał w boksie na miejscu siana coś, co wzięłam na dzień dobry za sianokiszonkę... I na Boga, nie stałam tam nigdy, mam jak najbardziej obiektywną opinię...
Byłam świadkiem rozmowy na temat podłoża na hali - to w jaki sposób właściciel stajni rozmawiał z człowiekiem, który powierza mu swojego konia i płaci za to ciężkie pieniądze, nie zakrawało nawet o mikrolitr dobrego smaku... Na Boga! Toż wstawiając konia do pensjonatu z automatu stajesz się klientem i ja sobie nie wyobrażam, żeby np. fryzjerka ze mną w taki opryskliwy i najzwyczajniej hamski sposób rozmawiała...
Ściółka - możę teraz jest czysto - to co miałam okazję zobaczyć, było warte 800 zł, a nie 1500.
Oglądałam jazdę na hali - podłoże było totalnie zamarznięte - na zakrętach odgłos był, jakby ktoś po betonie pomykał...
I na domiar złego - sama mało co się nie zabiłam wysiadając z samochodu na terenie, bo tak było ślisko... Oczywiście nieposypane... I weź tu teraz konia do karuzeli albo na halę zaprowadź.
Ja nie wątpię, żę Ci ludzie robią dobre wrażenie... Natomist dla mnie niestety nie takie warunki i nie za taką kasę, abstrachując już od tego, że zarówna Pan jak i Pani Właściecielka są jak dla mnie bez pojęcia i niestety bez chęci. To nie jest normalne, żeby po pierwsze nie było ludzi na pensjonacie, a po drugie, żeby nagle się praktycznie wszyscy wyprowadzili... I powiem szczerze, żę po tej jednej wizycie i obserwacji zachowania Pana Właściciela, jakoś mnie to nie dziwi, że wszystko na eksodus zwala, a nie na własne niedociągnięcia.
Jako były pensjonariusz Pensjonatu Luzak w Prażmowie chcę tylko krótko powiedzieć, że koni stało w grudniu 9 na chyba 25 boksów, po dwóch tygodniach wyniosły się 3 konie , tydzień temu wyniosły się 4 konie, jeden - 5-ty ma okres wypowiedzenia.
pierwsze trzy poszły do jedej stajni, bo były od jednego wlasciciela. Konie z czwórki z ubiegłego tygodnia poszły łącznie do 3 róznych stajni. nie jest prawdą, że była to jakaś zmowa, wyprowadzenie koni przez kogokolwiek, w tym zwłaszcza nie przez panią Agnieszkę, która bodajze najdłuzej walczyła o dobre warunki dla koni i miała nadzieję na porozumienie z wlascicielami, mało tego pomagała im za darmo. kazdy rozsadny wlasciciel konia tak by zrobil.
Dlaczego taki exodus i co sie stało padają pytania, chętnie opowiem na priv więcej, a ogólnie to tak:
1. żle przygotowana hala, która zamarzła - kwarc był grząski na powierzchni, pod spodem lód
2. żle przygotowany lonżownik - tak samo jak hala, plus odłamki szkła i płytek ceraminczych w piachu
3. nikt nie sypał piaskiem ani solą dojśc do hali i lonżownika, karuzeli - efekt - konie szły po lodzie, nie trudno o wypadek
4. w boksach niby eko ściółka, ale po pierwsze było jej za mało, po drugie - byla ciągle mokra - gnój po prostu, po trzecie w boksach z których konie się wyniosły - była pleśc i grzyb na dębinie w podłodze.
5. niedoświadczeni - choć mili i starający się bardzo Bogu ducha winni - stajenni, nie odrozniali siana nadajacgo sie do jedzenia od tego ktore bylo brudne i obsikane i nalezalo je wyrzucic
6. wlasciciele, ktorzy uwazali ze pensjonariusze bredza bzdury i wymyslaja.
Reasumujac od momentu jak chwyciły lody - nie mozna bylo pracowac z konmi, wlasciwie zostawala tylko karuzela i stajnia, a to jak za 1500 zl to dość niewiele.
w ubieglym tygodniu, gdy byla awaria pradu i wody, a konie stały od nocy bez wody w poidlach, wlasciciele pojawili sie dopiero popoludniu. czy dodac coś jeszcze tzeba dodać? bogu dzieki ze tam sie jakas tragedia jak dotad nie wydarzyla, ale bylo blisko.
NIE POLCECAM!
http://re-volta.pl/stajnie/info/stajna_a_sosnowskiego_908 Zna ktoś może tą stajnie ? nie ma strony i ciężko cokolwiek o niej znaleźć ..
ola_tudor, na poprzedniej stronie masz trochę informacji plus kontakt do forumowiczki, która tam z koniem stoi... 😵
Megane Cintra stoi w Trzcianach 😉
ola_tudor, na poprzedniej stronie masz trochę informacji plus kontakt do forumowiczki, która tam z koniem stoi... 😵
O sorry sorry 😉 nie zauważyłam 😀
Megane Cintra stoi w Trzcianach 😉
Wiem, wiem juz z Nia pogadalam 😉
dar, a co chcesz wiedziec?
Czy ktoś tam stał i jakie wrażenia.
Moja znajoma, zdaje się ze jest zadowolona. Podpytam jeszcze.
Czy sa wolne boksy w Losiu?
emptyline jeśli chodzi o mnie to jestem zadowolona ze stajni Sabat 🙂
ludziska czy mamy w okolicy Pruszkowa, Grodziska Maz. stajnie z możliwościami do treningu ale z boksami angielskimi ??? Odpada Wyręba - za daleko oraz Sobiescy 🙂
emptyline jeśli chodzi o mnie to jestem zadowolona ze stajni Sabat 🙂
a czy tam nadal stacjonują panowie robotnicy ???
zduśka, o szczegóły pytaj agiEl, troszkę wyżej dodała post.
haha, no to pytanie miało być do AgiEl właśnie 😀 tylko, źle zacytowałam tekst 😁
Witam, mam prośbę o opinie na temat stajni Enklawa - na temat warunków, dla konia i jeźdźców, atmosfery itd. Widziałam , że maja wolne boksy, a lokalizacja fajna.
Bedę wdzięczna za odpowiedzi :kwiatek:
celtyczka, w Enklawie przede wszystkim są naprawdę fajne pastwiska, a już te dla wałachów - mega. Hala ma 20x40, namiotówka, oprócz tego jest spory, nieoświetlony jeszcze plac, ale generalnie zimą nikt z niego nie korzysta. Przyzwoity socjal z dwoma łazienkami i kuchnia, także możesz sobie zabrać wałówkę. Konie wyprowadzane zawsze w ręku i nie po 4 sztuki na raz. Karmienie zawsze na czas, padokowanie zimą do 15, a latem cały dzień z przerwą na obiad. Miła właścicielka, wszelkie widzimisie właściciela konia w stylu ocieplacze, derki czy podawanie dodatków do paszy etc. w cenie. Brama jest na pilota, każdy pensjonariusz dostaje swojego, w siodlarni są szafki dla pensjonariuszy, miejsce na siodło, ogłowie. Z forum teraz stoi tam Nirv.
A ile jest tam teraz wolnych boksow?
Około 5-ciu? No i są jeszcze dobudowywane 3 nowe.