Jabłka dla koni

A co z lekko nadgnitymi jabłkami? Ja kupuje mojemu w workach, dostaje góra 2-3 dziennie, ale czasem sie zdarza ze ktores jablko jest nadgnite, i je wyrzucam bo się boje podawac.
I nie wiem czy nie przesadzam troche 😀

Wykraiwać zgnila czesc? Dawac jak jest? dalej wyrzucac?
Marzena jabłko, które jest już nadgnite jest zaatakowane już w całości i nie wolno ich jeść. Gdzieś widziałam artykuł o podawaniu zgniłych warzyw i owoców i był opis jakie mogą być tragiczne skutki. Wiadomo jeśli koń zje 3-4 jabłka takie nadpsute nic mu z reguły nie będzie, ale ja bym osobiście konia nie truła. 
nokia6002, chyba wiem o którym artykule mówisz i tam była mowa o pleśni, a nie nadgniciu. Ja odkrawam z większym marginesem i daję spokojnie, zwłaszcza, że to często po prostu uderzone miejsce na jabłku.
Ja bym jednak zmniejszyła ich ilość w diecie, ale mam lekką paranoję po info o cudzym koniu, który miał problemy z wątrobą przez nadmiar kwasu z jabłek właśnie.
Jeżeli gdzies na marchewce czy jablku jest pleśń to jest cale warzywo lub owoc zaatakowane. Ja nie daje bo po co konia truć. Daje tylko obite ale to zgnilizna nie jest
Jabłko stłuczone takie na ciemno nie szkodzi, ale spleśniałe już na pewno tak.
Totez podkreslam jeszcze raz, ze nie daje, wyrzucam, i potrzebowalam potwierdzenia ze dobrze robie i nie jestem końską madką 😉

budyń,  to ile jabłek dziennie/tygodniowo jest bezpieczną dawką?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się