Laicy o koniach
z tymi arabami to zawsze było hitem 😁 u mnie zawsze pytają się czy araby hoduje 😜
akcja z dzisiejszego spacerku po lesie, klacz miała ochraniacze z futerkiem, futerko na nachrapniku i pod siodłem ( :hihi🙂. Stępuje sobie po leśnej ścieżce, przede mną idzie sobie starszy pan z wnuczką. Pogoda dzisiaj za piękna nie była, było troche chłodno i zbierało się na deszcz. Pan przechodzi, uśmiecha się i mówi do wnuczki
- Widzisz Izuś? Jest zimno więc pani założyła mu takie futerko bez gadania żeby jej sie nie przeziębił, a Ty nie chciałaś wziąć bluzy!
to się uśmiałam 🤣 bardzo pozytywny, wesoły dziadziuś 😀 uśmiechnęłam się i odjechałam dalej chichocząc pod nosem, bardzo skutecznie poprawiło mi to humor 😁
oglądamy z bratem Igrzyska Olimpijskie w telewizji, dokładnie konkurs skoków i wjeżdża jakiś nowy zawodnik na kasztanie a mój brat (29 lat) ,, Ale ładny konik, Justyna a ten koń też jest wierzchowcem?'' moja mina WTF? no i się pytam ,,no ale o co ci chodzi?'' a Grzegorz ,, no bo tamten mówili że był wierzchowcem, a o Tym nic nie mówili że jest'' 😵
a ja sobie przypomniałam że jak miałam 7 lat ( 23 lata temu :lol🙂 to uczyłam się jeździć na koniu który stał na końcu stajni, żeby się do niego dostać to trzeba było przejść korytarzem ( a tam konie wystawiały głowy) więc ja przechodziłam na czworakach żeby mnie przypadkiem nie dotknęła reszta koni ( miałam fazę że mi uszy poodgryzają te "obce" na których nie jeździłam 😵
przechodziłam na czworakach żeby mnie przypadkiem nie dotknęła reszta koni
heheh, fajnie to musiało wyglądać 🙂
z osprzętem też na czworaka chodziłaś ? z siodłem na przykład ?
Ja ostatnio w obcej stajni też robiłam uniki przed końskimi głowami 🤣
Perlica wyobraziłam to sobie.... 😁 Chyba padłabym ze śmiechu widząc w stajni dziewczę wędrujące na czworaka 😉
widzexxcie, malusia byłam( ze 24 kg żywej wagi) to siodła bym nie uniosła ani na konia nie włożyła bo to był "duży" koń- instruktor siodłał itp.
Wyglądało to na pewno śmiesznie mega, ale wtedy to był dla mnie wyczyn dojść na koniec stajni 😁
Edit: Po obiedzie w rodzinnym gronie dokładam:
- Valegro to arab oczywiście 😂
-mój 3 latek to praktycznie taki sam jak Valegro 🤔
- w ujeżdżeniu Pani która zdobyła złoto miała takie same oficerki jak ja dokładnie ( reszta nie miała 😁 ).
Złote myśli mojej mamy 🤣
Wczorajsze:
Chodzą po stajni dwie nastolatki wiek na oko 12+, głaskają koniska, przekładają palce przez kraty itd. Na całe szczęście, wybrały sobie część stajni, gdzie stały spokojne konie szkółkowe, patrzyłam więc na to kątem oka, ale nie zwracałam im uwagi. Zajęłam się siodłaniem ogiera, który jest koniem prywatnym, a w stajni ze szkółkowcami stoi ze względu na charakter, bezpieczeństwo itd - po prostu tak lepiej.
Dopinałam popręg, kiedy dziewczynom znudziły się ciągle te same konie i przytruchtały do mojego E. Koń ciekawy, zaraz wyciągnął łeb, ale nie spodobały mu się, stulił uszy, cofnął się. Dziewczyny za nim, prawie do boksu wlazły, więc proszę uprzejmie:
- Jego nie dotykajcie, to ogier, czuje od was inne konie i denerwuje się.
Dziewczyny pokiwały głowami, poszły z powrotem. Wychodząc, słyszę rozmowę:
1 - Ty, a co to jest, ten ogier?
2 - A wiesz, taka agresywna rasa, do walk hodowana. Jak psy walczące, albo te, no, koguty.
🤔wirek:
czym się różni tytułowy "laik" od koniarza (nawet niedouczonego, początkującego)?
- tym że laik WIE i nie pyta, bo przecież WIE i to NAJLEPIEJ , bo przecież się zna;] a koniach będzie wiedzial ze nieomylny nie jest, pokore ma.
taką właśnie miałam mysl, jak przeczytałam pytanie w laikach "czy od robaczywych jabłek koń dostanie robaków". najpierw się uśmialam i chcialam tu nawet wstawić, ale potem przyszła myśl - no kurcze, dziewczyna poczatkująca, ale jednak myślaca, zapytała (i to w dobrym miejscu) a nei udaje że wszystkie rozumy zjadła - bo przecież każdy ma prawo czegoś nie wiedzieć, nawet jak się naprawde zna na innych kwestiach. w takich momentach pokazuje się czy ktoś ma pokore i umie sie przyznac do niewidyz czy jakiś swój pomysł za pewnik uwaza, siebie za nieomylną. no i sądze, że to jednak troche (w tym przypadku) forum - ze wlasnie pyta jak nei wie (choć chyba nie wiedziala nawet ze to nie takie same robaki). i dobrze ze pyta. i fajnie że nikt jej za takie pytanie nie zrugał. lepiej 10x zapytać niż zle zrobić. bo nie ma glupich pytań, są stwierdzenia głupie, odpowiedzi...
Obok ,,mojej" fabryki jest pastwisko dla koni. Siedzę na stołówce,gdy nagle woła mnie kolega.
-Ewelina! Szybko! Chodź biegiem zobacz co się dzieje!
Ja takie wtf. o co chodzi. Kolega pokazuje mi konie,które się trochę ,,posprzeczały" i pchały się zadami (nie wiem czy to dobrze tłumaczę,ale skumacie o co chodzi).
kolega: co one robią? Bz*kają się?
ja: niee, kopią po prostu
k: aaa,bo ja myślałem,że one tak jak psy-wiesz,że są złączone ze sobą na koniec (dla osób nie wtajemniczonych kynologicznie- często psy przy kryciu się ,,łączą" ze sobą (wiadomo czym) -trwa to 10-30 min).
Historia z wczoraj. Córka na pytanie o to czy dostanie kasę otrzymuje odpowiedż - Bierz Tofika - 14 letni kucyk szetlandzki - siodelko i do parku na dzieciaki po 5zł za kółko - w jedno popołudnie potrafi 150 zł zarobić więc idzie do stajni. Wraca zadowolona i opowiada jak dzieciak krzyczy przestraszony " Mamo patrz jaki dziwny WIELKI PIES !!!!
Druga historia. Dzieciaczek siedzi w siodełku a mamusia zagaja do córki " A ile on ma lat ? córka odp./ około 14 lat. Mamusia na to że stary i pewnie niedługo zdechnie, a mały dlatego że się kurczy na starość, --- Tak jak babcia Stasia !!! dodaje dzieciaczek Ha ha
A wiesz, taka agresywna rasa, do walk hodowana. Jak psy walczące, albo te, no, koguty.
Sorry za taki troszkę ot, ale mnie to powaliło na kolana 😁 😜
czym się różni tytułowy "laik" od koniarza (nawet niedouczonego, początkującego)?
- tym że laik WIE i nie pyta, bo przecież WIE i to NAJLEPIEJ , bo przecież się zna;] a koniach będzie wiedzial ze nieomylny nie jest, pokore ma.
horse_art Święte słowa
kandawa1, aż mnie korci, żeby zapytać: ile lat ma twoja córka?
widzexxcie mnie też 😉 Patrzyliśmy się z ogierem na siebie, jakby przynajmniej ufo wylądowało w pobliżu 😀
I kolejne, a jakże! Z dzisiejszego spacerku na ogierku 😀
Tym razem starsze małżeństwo, akurat koło nich przejeżdżałam.
E. jest gniady w siwiźnie, ma 4 skarpetki i łysinę na głowie - i to okazało się kluczowym tematem historii 😁
Pan do pani:
- Ty patrz Dorota, pomalowali konia w łaty, aż osiwiał biedny. Ludzie to mają pomysły!
Tak więc oto koń, nie dość, że ogier do walk jak kogut szkolony, to jeszcze nieskazitelna biel jego nóżek ponoć od farby pochodzi... 👍 I osiwiał z przerażenia! Oj, ludzie, ludzie...
Siedzę z kuzynką przy drodze i oglądamy konie zimnokrwiste. Przechodzą Jehowi i mówią:
- Ale te konie są zapasione!
Ja na to:
- To są konie zimnokrwiste, robocze, one są tak zbudowane, nie są zapasione.
Oni:
- A co, to nie są ciepłokrwiste?
Ja:
- Nie, to nie są gorącokrwiste, tylko robocze.
Oni:
- Ale one są zapasione!
No i wytłumacz człowiekowi...
kandawa1, aż mnie korci, żeby zapytać: ile lat ma twoja córka?
Cess..... młoda laska z niej - 23 lata , pewnie jesteście rówieśniczkami
wczoraj przyjechała pewna dziewczyna z rodzicami, jeździła wcześniej i miała sporą przerwę, więc zaczyna prawie od podstaw. akurat jechała ćwiczebnym, a rodzice: "zobacz, posadziła tę d*ę i się obija, lata jak ją koń niesie, ruszyłaby się trochę", "no zobacz, ona ma problem z tym tyłkiem, zmęczyła i siedzi, nic nie robi". rodzice fajni, nie mówili tego złośliwie. ale pamiętajcie - jazda ćwiczebnym wynika z lenistwa 😁
dwa hity z mojego życia...
pierwszy - jestem ujeżdżeniowcem, skaczę raz w tygodniu, raz na 2 tyg - total gimnastycznie i dla odskoczni, mam 5,5 letniego konia, który bardzo fajnie się tym bawi razem ze mną...
z racji tego, że skaczemy mini-przeszkódki - do metra, a w większości w granicach 60-70, jakoś pewniej czuję się w swoim siodle ujeżdżeniowym (a skokowego czy wszechstronnego nie posiadam). Pewnego razu, obok ujeżdżalni, gdzie jeździłam(skakałam), koleżanka lonżowała swojego konia. Akurat traf chciał, że przypadkiem zawitały do stajni jej koleżanki z roku (1 rok hodowli koni) i mówią do niej "Patrz Monia, jaka po****ana laska!", Monia ma minę "WTF??", a one "No ona skacze w ujeżdżeniówce!!!"
a druga sytuacja, która mocno mnie rozbawiła... pokazuję rodzicom filmy z kliniki z zagraniczną trenerką. Sami za ten wyjazd mi zapłacili, więc czułam się w obowiązku im pokazać... Oboje rodzice laicy, coś tam kiedyś próbowali jeździć, ale baaardzo rekreacyjnie.
Jeżdżę, jeżdżę.... Mama: Ona (trenerka) cały czas gada, no cały czas gada
ja: Mamo w końcu wzięła za to pieniądze...
Mama: No, ale zwracała Ci uwagę na dosiad? (mama pamięta, że jak byłam junioreczką, to zawsze to było dla mnie ważne)
Nagle do konwersacji dołącza Tata: No Ola (Mama)! Na takim poziomie??!! (z nieskrywanym obużeniem)
dodam, że w sumie taaaaaki poziom to na razie z moim koniem +- N, a sama jeździłam C z el. wyższych klas treningowo, ale zdaje soię, że dla Taty to już Olimpiada :P
Częstym pytaniem dzieciaków na naszych bardzo rekreacyjnych obozach jest "Czy ten koń się ganaszuje?". A potem się dziwić, że powstają takie twory jak galopuje.pl 😉
[quote author=Chess link=topic=1046.msg1499260#msg1499260 date=1345468970]
kandawa1, aż mnie korci, żeby zapytać: ile lat ma twoja córka?
Cess..... młoda laska z niej - 23 lata , pewnie jesteście rówieśniczkami
[/quote]
Nie do końca, ja dopiero we wrześniu będę miała 21 🙂
Spytałam bo już stanął mi przed oczami obraz 14-15 latki z kucykiem i dzieciakami.
To może i ja się wcisnę ze swoimi przeżyciami.
Kilka dni temu byłam w "mojej" nowej stajni na jeździe - zobaczyć jak tam jest. Instruktorka kazała mi zakłusować, a że jeździłam na mniejszej polanie było kilku gapiów. Kłusuje sobie, kłusuje i nagle dziewczynka pyta pana po 50-tce (a że rozmawiali dosyć głośno to wszystko słyszałam)
- A co ta dziewczynka robi?
A facet na to - Ona ten.. Angleżuje!
Moja mina była chyba ciekawa bo połowa dziewczyn ze stajni miała ze mnie niezłą polewke..
Niedawno jechaliśmy z tatem motorem przez polne i leśne drogi. Nagle zauważyliśmy dwa miniaturowe szetlandy. Dokładniej to klacz ze źrebakiem. Zamknięte w "pastwisku" wielkości kojca dla psa... Zachowanie jak najbardziej laickie jak i moim zdaniem podchodzące pod znęcanie się nad zwierzętami.
BandA no ja nie wiem co ja bym zrobiła. Chyba zrobiła aferę właścicielowi (jeśli owy był w pobliżu) chociaż i tak to by nic nie dało 🙄
O jeszcze mi się przypomniała jedna sytuacja.
W tamtym roku wybrałyśmy się z koleżanką i jej 2 końmi na "wakacje" do lasu. Belzebub (w tedy miał jakieś 4 lata) pierwszy raz miał założone ochraniacze i wysoko podnosił nogi do góry. Szłyśmy z kumpelą trochę się z nim przejść żeby się przyzwyczaił i mija nas jakaś pani z dzieckiem (na oko 30lat miała). Chłopczyk zapytał się jej dlaczego Belzebub podnosi tak nogi i padła odpowiedź:
- Bo ta klacz ćwiczy żeby modelką zostać.
No super. A zawsze myślałam, że to wałach jest 😁
Matuzaalem niestety co do właściciela mam tylko podejrzenia ale równie dobrze mógł nim być kto inny ponieważ było to w miejscu gdzie sporo osób ma łąki i pola więc teoretycznie mógł być to każdy.
dziaisj na zawodach w Gajewnikach skacze sobie konio w nausznikach dziecko pyta mame
D: mamo co ten konik ma na glowie?
m: pan mu taki berecik założył
myslalam ze padne 🙂
Wysłałam rodzicom zdjęcia z zawodów we Francji. Naszym znakiem 'rozpoznawczym' na turniejach jest czarny czaprak z wyhaftowanym logiem sponsora i nazwiskiem szefa oraz czarne nauszniki. No i następnego dnia pytam się mamy, jak jej się te zdjęcia podobały, a ona mi na to, że najpiękniejszy jest ten szary koń przebrany za Batmana 😁 Oto Curtis vel Batman, ulubieniec Mamuśki:
batman jak sie patrzy 🏇
moja kolezanka laik stwierdzila, ze ubrałam klaczy legginsy (owijki) pod kolor bluzki 😀
Tym razem... ułańsko 😀
92. rocznica Bitwy Komarowskiej, obóz kawalerii, panowie akurat wyjeżdżają pięknym szykiem na całodzienne manewry.
W pobliżu stoi pan z córeczką. Pan, widać od razu, wiejski chłop, ale sympatyczny, to nikt go stamtąd nie wyganiał.
Rozmowa dosłyszana przez koleżankę, pomiędzy [p]anem a [c]órką:
[C] Tatusiu, a co te koniki mają w buźkach?
[P] Te, no... CHĘZNACZKI.
👍
Dzisiaj na facebooku się dowiedziałam,że najważniejsze w jeździe konnej jest ściąganie pięty jak najbardziej w dół 😵
Cytuję:
Pięty są najważniejszy. Nie tak bardzo nawet jak ręce.
Moi koledzy w pracy na widok owijek:
-A co to są za frotki?
-to są owijki.
-aha, takie bandaże na nogi konia? 🙂
Jak kiedyś przyszło do mnie siodło to je na siebie założyli i udawali motylka...
Ale już wiedzą, że kocyk pod siodło to czaprak.
Wiedzą też nawet, że są różne czapraki pod różne siodła🙂
- Panie stajenny, co pan daje mojemu koniowi jeść jak nie zostawiam zrobione w wiaderku?
- no to będzie tak - dwie garście chrupków i trzy garście seradeli.
😲 😲 😲 😲
dość długo myślałam nad tym, że chodzi o musli i sieczkę... 🤔