tulipan super podsumowanie, szkoda by było nigdy do tego nie wrócić, ale trzymam kciuki za obecnie obraną drogę, a może kiedyś pojawią sie w niej również konie🙂
deborah cudny jest🙂
A to ja tak przy okazji powiem, że u mnie też sie pozmieniało i to na tak wielki plus jak dawno nie było. Od jakichś 2 miesięcy juz oficjalnie nie pracowałam jako instruktor w ośrodku, do którego się przeniosłam w tamtym roku. Z racji, że skonczył się juz lekki i przyjemny ostatni semestr jednych studiów zaczęło brakowac mi czasu i to podwójnie bo wymyśliłam sobie, ze zrobię dwa kierunki na II stopniu. Nie lubię czegoś robić na pół gwizdka i nie w takim zakresie jakbym chciała zrezygnowałam pomimo niezadowolenia dzieciaków ze szkółki, z którymi miałam przyjemność współpracować w ostatnich miesiącach. Te ostatnie miesiące były dla mnie bardzo pouczające nie dość, że sama miałam okazje pojeździć na różnych koniach czesto duzo lepszych niż kiedykolwiek to jeszcze mogłam powolutku zacząć spełniać się w roli instruktora i przygotować kilkanaście osób do brązowej odznaki i pierwszych startów.
Tak więc w ostatnim czasue jeździłam sporadycznie konie prywatne pod nieobecność właścicieli a gdzieś w głębi serca czegoś mi brakowało i zaczełam nieśmiało myśleć o powrocie na stare 'smieci' do Reszki. Przymyślałam to chyba milion razy, oczywiście rozum mówił 'nie wracaj' no bo obiektywnie rzecz biorąc wiedziałam, ze czeka mnie znowu masa pracy, wiedziałam jaka z tym koniem syzyfowa często jest droga, jak wiele razy wątpiłam, ale też pamiętałam, ze tak naprawdę największą satysfakcje odnosiłam właśnie z chocby najmniejszych sukcesów z Reszką. Nic mnie tak nie cieszyło mimo, że w kolejnej stajni miałam sympatyczne, super ujeżdżone, dobrze skaczace konie, mimo, ze miałam kochanego młodziaka to jazdy - owszem było fajnie, ale czułam niedosyt. I pewnie nigdy bym się nie zdecydowala gdyby nie to, że pojechałam przy okazji w zupełnie innej sprawie do byłej stajni a przy okazji w odwiedziny do Reszki. Akurat swtedy złozyło sie tak, ze obecny jeździec Resi był kontuzjowany więc była potrzeba by ją ruszyć, tak wiec w sobotę tydzień tmu wsiadłam i..... i już wiem czego mi brakowało w ostatnich miesiacach 😍 Nie umiem tego obiektywnie i racjonalnie wytłumaczyć, ale ten koń skradł moje serce i to właśnie w tamtym momencie gdy na nią wsiadłam stwierdziłam, że zrobię wszystko by do niej wrócić. Choćbyśmy miały jeździć w tereny to i tak chcę do niej wrócić.
Tak więc stało sie i wszystko wskzuje na to, że następuje reaktywacja pary Magdzior + Reszka jak będzie się okaże, ale narazie mam taką radochę z jazdy na niej jak nigdy. Myślę, że ta przerwa była i mi i jej potrzbna, bo ja wróciłam z innym nastawieniem z innym podejsciem, na pewno też z innymi umiejętnościami, na pewno z większym spokojem, bardziej realnymi wymaganiami. Od kilku dni jestem w stajni codziennie i za każdytm razem mimo, że Reszka nie jest ta takim poziomie jak rok temu za 'czasow naszej swietnosci' to i tak nie chce mi sie z niej zsiadać. W ogóle mam wrażenie, żę jakoś tak wszystkie te wielkie problemy, z którymi sie wówczas borykałam teraz nagle zmalały, ja przestałam się spinać, że na już jusimy wszystko wypracować. Tak więc od tygodnia czuję się jak najszczesliwszy człowiek na świecie mimo, że podwójna sesja przede mna nic nie jest w stanie mi zepsuć humoru. Nie ukrywam, że odrobinke cieszy mnie rowniez fakt, ze podobno Reszka w koncu zaczeła chodzić spokojnie zupełnie inaczej niż pod moj nieobecnosc, ze wreszcie wyluzowała, ona jest tak jedyna i specyficzna, ze tylko ja mam do niej cierpliwość i uwielbiam ją tak, że jestem w stanie przeboleć jej humorzastość i różne wybryki, a ona chyba mnie też już stwierdziła, że chce akceptowac bo ja sie nie poddam🙂
Ale się rozpisałam, ale to chyba podsumowanie tulipan mnie do tego natchneło bo nie było to planowane.. zatem kończę juz tu i pewnie znowu będę się częściej udzielać i zawracac Wam głowę informacjami o pewnej karej złośnicy🙂😉)
A tak nam się wczoraj skakało, pierwszy raz po przerwie:


naprawdę nie sądziłam, że za taką złośnicą można sie aż tak stęsknic🙂