Właśnie. Jak to jest z tymi kocimi podróżami? Bardziej stresujące są dla nich samotne weekendy w domu czy podroże?
Ja ostatnio moje Futro zabieram wszędzie. Nie wygląda na zestresowaną żadną formą podróży : w samochodzie śpi w najlepsze, w pociągu podobnie.
Jeździła już nawet rowerem.
Z tego względu, że dośc często jesteśmy z TŻ w rozjazdach to ze względu na ten fakt na "swoim" nie planowaliśmy zwierzaka. No ale z kotem jak to z kotem - pojawił się i jest, więc teraz trzeba wybrać dla niego mniejsze zło. Jak wygląda sprawa wyjazdów za granicę z kotem? Jakie badania?
Futro dzielnie utrudniające mi pisanie: