Odchudzanie - wszystko o ...

eh..trzeba się wziąć za siebei na poważnie... mam z 5 najlepiej 10 kg do zrzucenia, boje się zwarzyć wiec nie wiem dokladnie haha  nie bede chuda ale będzie fajnie. generalnei mam za dyzę uda, tyłek, brzuch też mi się troche zrobił tlusty 🙁

moze pomożecie z dietą, ćwiczeniami? potrzeba motywacje z zewnątrz, jakieś pomysły z paktyki, konkrety.... (tak z teorii ze studiów niby wiem co i jak, co zdrowe, co jak dziala, anie nigdy to mą pasją nie bylo  pod kątem odchudzania ;/)
tylko tak:
- nie jem ryb i nie będę
- nie mogę samego nabiału, szczególnie jajek (reszta mniejszy problem) bo mnie mdli cały dzień potem (jak pomieszam z innymi produktami jest ok, do mlecznych już minimalnie nawet, do jajek musze dużo innych),
- nie moge być głodna - zaburzenia cukru. spada i boli mnie glowa itd... (taki cukrzyk co wziął insuline ale nei zjadł nic)
- jakieś proste rzeczy potrzebuje bo nikt mi specjalnie nie ugotuje a i ja nie mam czasu sił i srodków (no i nei umiem haha)
- mam siłownei wiec moge trenować, szczególnie na orbitreku bo lubie. ale przy siłowych bardzo szybko rozbudowują mi się mięśnie w masę, wiec jak siołowo dużo poćwicze to mi przybędzie na obwodach :P jak zrobic żeby spalić, wzmocnić, a nie stać się Pudzianem?😀

możecie coś poradzić?
a no i leniwa jestem i niesystematyczna z natury jeśli chodzi o swoje zdrowie, zapały na wszelkie diety i plany treningowe.... a liczyc kalorii dokladnie też nie dam rady napewno :P
Przede wszystkim regularne posiłki - 4 - 5 dziennie.

Jeśli nie lubisz ryb, masz jeszcze do dyspozycji chude mięsa i wędliny - ze zwykłej piersi kurczaka i warzyw można zrobić 1001 smacznych i prostych/szybkich dań na obiad. Przerzuć się na pełnoziarniste pieczywo i makarony.
Chudy nabiał też się na pewno przyda - np. jogurt naturalny do namoczenia otrębów, które można zjeść np. na śniadanie z dodatkiem owoców. Czasem możesz zjeść twarożek z warzywami lub na słodko z owocami. Polecam też wędzonego kurczaka np. do sałatek, także do kanapek.
makarony? a makarony nie są właśnie jako mączne b. tuczące?
wiem, że muszę białe pieczywo i ziemniaki na pewno wywalić ...
Codziennie zadziwia mnie ogrom ludzkiego lenistwa, które nie pozwala ludziom zainteresować się głębiej tematem(chociażby ze 2 strony wstecz) tylko żądać wszystkiego na tacy tuż przed sobą. To tak jakby rozkazać komuś z drugiego pokoju przyjść i przełączyć program w TV mimo, że masz pilota pod ręką. To chyba jakaś epidemia.  🙂

Zamieniłam kawę zwykłą na zbożową. Smakuje mi lepiej, a chyba zdrowsza.
Zamiast kawy świetne jest coś takiego:

http://www.sklepy24.pl/sklep/eko-styl_com/produkt/cykoria-napoj-kawowy-classic-125g-coffee-promotion/261

szczególnie w wersji karmelowej, do nabycia np. w Realu 🙂
horse_art
Stronę wcześniej jest mój krótki wywód na temat węglowodanów w diecie. Jeśli mówisz, że jesteś leniwa to pierwszym krokiem powinno być zwalczanie tej cechy 😉

Teodora
Wydaje mi się, że dieta DASH jest dość dobrze opisana w Praktycznym podręczniku dietetyki wyd. IŻŻ. Postaram się poszukać czegoś sensownego i dam Ci znać 🙂
armara no właśnie czytałam - i do tego pije żeby lepiej nie jeść tak specjalnie ziemniaków i makaronu (bo pełnoziarnistego to mi się nie uda kupić ;/)
nie to że nei przeglądałam, ostatnie strony przejrzałam  bylo o pączkach które idą w cycki 😁 i o waszych sukcesach + już szczegóły... a ja chciałam spytać o takie ogólny wytyczne ...
a wcześniej - całości nie dam rady, przeglądałam tylko, a i opinie i doświadczenia się zmieniają, przeczytam coś i sie okaże nieaktualne? 😉

z moją leniwością i tak sa postępy - możecie się już rozczytać z tego co piszę prawda? nie wszystko na czerwono podkreślone... robię postępy robię 😀
Zachęcam do odwiedzin tej strony:
http://www.izz.waw.pl/

A makaron pełnoziarnisty można kupić praktycznie wszędzie 🙂 Szukaj kasz i ciemnego pieczywa.
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
24 lutego 2012 16:32

[quote author=horse_art link=topic=13578.msg1316162#msg1316162 date=1330094016]

z moją leniwością i tak sa postępy - możecie się już rozczytać z tego co piszę prawda? nie wszystko na czerwono podkreślone... robię postępy robię 😀
[/quote]

Szczerze? To ja niespecjalnie mogę "się rozczytać". Co to jest leniwość  😉?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
24 lutego 2012 18:14
Natknęłam się na środek wspaniale samoczynnie spalający jakże uwielbianą tkankę tłuszczową nazwa owego cudu dość banalna "weight loss" spotkał się z tym ktoś z was?
Co o tym uważacie?Jest wiele opinii i zdjęć "przed i po" ludzi , którym rzekomo w krótkim czasie pomogło zrzucić wiele kilogramów. Jak dla mnie to oferta dla naiwnych, ale może rzeczywiście działa?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
24 lutego 2012 19:14
Nie działa. Nikt nie wymyślił jeszcze tak cudownego specyfiku, które spalało by tkankę tłuszczową samo. Nawet jeśli zawiera to L - Karnitynę. Moze to być efekt placebo , a jak ma błonnik to jest szansa, że to on zmniejsza chęć jedzenia
Scottie   Cicha obserwatorka
24 lutego 2012 19:44
Wszelkie FatBurnery dla sportowców spalają same tkankę tłuszczową. Jeśli ma się faktycznie sporą nadwagę, to nie opychając się zbytnio, nie ćwicząc, można zrzucić ok. 7kg biorąc te specyfiki. Zdecydowanie lepiej działanią, gdy się ćwiczy lub człowiek jest ciągle w ruchu (np. z powodu pracy). Sprawdzone na 4 osobach, w tym mnie 😉
Step, step aerobic. Mogę się po nim spodziewać wielkich łydek? Piszą, że wyrabia mięśnie łydek i ud. Uda, zanim odnajdą się w tym tłuszczu mięśnie, to już skończę zajęcia, ale łydy...
Eurydyka - to wyobraź sobie co było jak w każdym wyrazie robiłam literówkę lub byka :P

Scottie - możesz coś więcej napisać o tych środkach? to chyba coś dla mnie.... 😜
Scottie   Cicha obserwatorka
24 lutego 2012 20:54
Można poczytać o tym w necie. Trzeba uważać, koleżanka prawie zeszła, mnie w środku nocy obudziło łomotanie serca i przypływ energii... Nie na wszystkich działają.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
24 lutego 2012 21:01
Step, step aerobic. Mogę się po nim spodziewać wielkich łydek? Piszą, że wyrabia mięśnie łydek i ud. Uda, zanim odnajdą się w tym tłuszczu mięśnie, to już skończę zajęcia, ale łydy...


Możesz mieć wilekie łydki, jeżeli stopa całkiem nie staje na stepie. Czyli cała powierzchnia stopy na step 🙂 i nie musisz się obawiać. Kasia, która prowadzi mi step, trenuje jużgo ok 5 lat i ma węższe łydki od moich. Serio ! :P
subaru2009 Ufff! Dzięki za odp.  :kwiatek:
A tak BTW: gdzie chodzisz na te wszystkie stepy, siłownię i inne, z tego co czytałam wcześniej, to chyba musisz mieć open i dobrze z niego korzystasz  😁
scottie - no właśnie...tylko wolałabym informacje z praktyki kogoś z mózgiem a nie jakiegoś pakera po sterydach .... a ja wiem na jaką opinie na necie trafie? 🙁
ale poczytam na pewno - tylko właśnie chciałam doświadczenia od jakiejś dziewczyny"normalnej" 😉
http://mojewypieki.blox.pl/2012/02/Zytnie-ciasto-z-jablkami.html
takie sobie zrobię w ramach rozpusty na zakończenie ferii(oczywiście z pominięciem cukru). Bardzo mi się widzi ten przepis, jeden z niewielu naprawdę lekkich.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
24 lutego 2012 23:23
Ja mam tak wielgachne łydy ... bo jakżem była pączek to je ubiłam mięśniowo i hm, tak już chyba zostaną. Adios krótkie spódniczki :P

Colt Do Lady Fitness Club`u , gdzie są tylko kobiety 😉 , wykupiłam kartę VIP, bo jest najbardziej korzystna 😀 , a chodzę tak często jak tylko mogę. Jeżeli nie wstrzymuje mnie praca / szkoła / kontuzja konia (tak jak wczoraj i dzisiaj ;/) to jestem codziennie min 2 godziny 😉
[quote author=horse_art link=topic=13578.msg1316657#msg1316657 date=1330117631]
no właśnie...tylko wolałabym informacje z praktyki kogoś z mózgiem a nie jakiegoś pakera po sterydach .... a ja wiem na jaką opinie na necie trafie? 🙁
ale poczytam na pewno - tylko właśnie chciałam doświadczenia od jakiejś dziewczyny"normalnej" 😉
[/quote]

Nie rozumiem, jak można rozumować w tak ograniczony sposób. Możesz mi wytłumaczyć, skąd takie stereotypowe myślenie? Dlaczego "paker" = bezmózg? Trenuję na siłowni (siłowo, z porządnymi ciężarami - nie macham różowymi hantelkami), mam stały kontakt z "pakerami" i, poza nielicznymi wyjątkami (zdarzającymi się pośród całego społeczeństwa, nie tylko na siłce), są to bardzo inteligentni faceci z pasją. Chyba nie byłoby Ci przyjemnie, gdyby ktoś nie mający nic wspólnego z jeździectwem, nazwał Cię np.  "śmierdzielem"?

Acha, dla Waszego dobra - odradzam fat burnery przy BF powyżej 20% i braku panowania nad tym, co się je. Ich stosowanie ma sens przy bardzo niskim poziomie tkanki tłuszczowej - używają ich np. fitnesski, które mają tkanki tłuszczowej bardzo, bardzo mało. Fat burnery może i przyniosą Wam jakieś efekty, ale zapewniam, że nie na długo, dopóki nie nauczycie się prawidłowo odżywiać i nie przestaniecie traktować tego jako tymczasową dietę,  zamiast jako stały sposób odżywiania.
Scottie   Cicha obserwatorka
25 lutego 2012 10:53
Beattle, moi znajomi, którzy brali fatburnery mieli duży poziom tkanki tłuszczowej i wszyscy schudli bardziej (i szybciej), niż ja, która miałam jej dosyć mało. Być może było to spowodowane rodzajem spalacza. U mnie delikatnie FB pchnął delikatnie wagę w dół, ale ogólnie schudłam dzięki swojemu samozaparciu.

Ale nie mam zamiaru nikogo namawiać do jego brania, bo potrafi wyrządzić mega szkody w organizmie.
Beattle - ależ ja wcale nie twierdzę, że wszyscy płci brzydkiej chodzący na siłownie to bezmózgi !!! nie kazdy bierze sterydy czy nawet te niebezpieczne "odżywki".
ale i tacy się zdarzają  - lecze, widuje , słysze ... wiec są (i sama piszesz że są)- i własnie na takiego opinię nie chwiałabym trafić bo jest dla mnie - mającej inne potrzeby bezużyteczna/myląca/niebezpieczna.  a przecież moge nie rozpoznać czy to ten inteligentny z pasją czy paker z uszkodzonym organizmem ;]
a piszą tacy- wystarczy poczytać komentarze pod odżywkami czy nawet tymi spalaczami, że najważniejsze czy jest pobudzony, a nie czy spala itd...
tu na volcie raczej takiego ryzyka nie ma 😉 jak na forach/sklepach dla kulturystów 😉

postanowiłam - dla dobrego samopoczucia nawet, spróbować znowu diety Dukana, trochę boje się tych środków chemicznych jednak...choc chciałabym szybko schudnąć...
albo /+    (może zamiast FB właśnie?)  coś takiego?
http://www.groupon.pl/deals/szczecin/studio-urody-ego/3590590?nlp=&CID=PL_CRM_1_0_0_56&a=411
cena taka sama, nawet mniejsza jak opakowanie FB 😉 ktoś próbował takie cuda? skalpel to wiem - ciach i usunięte:P ...ale takie zabiegi naprawde działają?
A ja nie tyle się odchudzam, co próbuję wyrobić sobie pewne nawyki żywieniowe i chyba idzie mi nieźle. Co prawda po tygodniu (tak naprawdę dwóch, ale tamtego nie liczę, bo przeszkodziły mi malinowe pączki z Lidla 🙁) waga nie drgnęła, ale czuję się dobrze, niczego mi nie brakuje i zamierzam trzymać tak aż osiągnę wymarzoną wagę. Przy tych zmianach musi mi spaść kilka kilo, nie widzę innej opcji 😎.
[quote author=horse_art link=topic=13578.msg1317526#msg1317526 date=1330200197]
Beattle - ależ ja wcale nie twierdzę, że wszyscy płci brzydkiej chodzący na siłownie to bezmózgi !!! nie kazdy bierze sterydy czy nawet te niebezpieczne "odżywki".
ale i tacy się zdarzają  - lecze, widuje , słysze ... wiec są (i sama piszesz że są)- i własnie na takiego opinię nie chwiałabym trafić bo jest dla mnie - mającej inne potrzeby bezużyteczna/myląca/niebezpieczna.  a przecież moge nie rozpoznać czy to ten inteligentny z pasją czy paker z uszkodzonym organizmem ;]
a piszą tacy- wystarczy poczytać komentarze pod odżywkami czy nawet tymi spalaczami, że najważniejsze czy jest pobudzony, a nie czy spala itd...
tu na volcie raczej takiego ryzyka nie ma 😉 jak na forach/sklepach dla kulturystów 😉
[/quote]

Jeśli pisząc o odżywkach, masz na myśli odżywki białkowe, to chyba powinnam zacząć martwić się o swoje zdrowie, bo po treningu wypijam takową.  🥂 🤣
Prawda jest taka, że bardzo wielu amatorów kulturystyki wspomaga się sterydami. Wielu takich znam i bezmózgami nie są; ci, którzy robią to z głową, nie narzekają na zdrowie. Ja sama tego nie pochwalam, ale rozumiem, że ktoś może mieć potrzebę jakoś się wspomóc - jego wybór.
Co do pobudzenia - przy tak intensywnych treningach jest to mile widziany skutek uboczny spalaczy. 😉 Pobudzenie to jednak przyczynia się do większej wydajności organizmu i podniesienia termogenezy, a tym samym, lepszego spalania tkanki tłuszczowej.

I - zupełnie szczerze, nie pijąc do nikogo - zapewniam Cię, że na forum kulturystycznym zostałabyś lepiej poinformowana o spalaczach, niż np. na volcie. Na pewno zostałyby Tobie one odradzone, ci ludzie mają sporą wiedzę na temat funkcjonowania ludzkiego organizmu, diety, suplementacji, itd. i nie doradzaliby tego rodzaju specyfiku komuś, kto go nie potrzebuje.  😉
Czy ktoś mi może polecić dietę oczyszczającą taką 2-3 dniową maksymalnie, która zlikwiduje uczucie ciągłego przepełnienia. Oczyści jelita. Najlepiej płynno-stała, ewentualnie płynna, na której nie będę głodna. Próbowałam picia samych soków warzywnych. Wytrzymałam pół dnia, mimo że piłam ich dużo. Poprostu skręcało mnie z głodu i rzuciłam się na jedzenie...
Niemożliwe, taka cisza zapanowała?!  🤔

To może ja coś napiszę 😉 bo trochę mi smutno jak nic nie piszecie, przyjemnie się czyta, w diecie i w obżarstwie 😉


W końcu jestem zmotywowana. Po parogodzinnej rozmowie z przyszywaną starszą siostrą zrozumiałam, że trzeba to zrobić raz, a dobrze. A nie 8 lat anoreksji, odchudzania, tycia i różnych innych z wiecznym przekonaniem, że jest się tłustą krową. Teraz jestem tłustą krową. Widzę to po rozmiarach, obwodach i opinii innych. Wcześniej widziałam siebie w tak złym świetle, ze względu na docinki innych i otaczające mnie osoby. Miałam size 34 i pełno kompleksów. Gorzej, byłam w drugiej podstawówki i wtedy pierwszy raz stwierdziłam, że jestem gruba (patrząc na zdjęcia z tamtego okresu stwierdzam, że byłam chudą szkapą) oczywiście stwierdziłam to z pomocą koleżanek. Chcę zrobić to raz a dobrze, dla lepszego samopoczucia. Właśnie trwam trzeci - najtrudniejszy dla mnie - dzień. Jeśli dziś dam radę to powinnam dać radę i dalej. Motywuje mnie siostra, z którą się odchudzam. Pięć posiłków dziennie, co 3-3,5h, określonych "gabarytów". Nie wzięłyśmy pod uwagę, że zupa jarzynowa na wodzie syci mniej, ale damy radę 🙂 Chociaż teraz nie wytrzymałam i zjadałam wcześniej ostatni posiłek. Ale dzisiaj już tylko herbata i woda. Obiecuję! Właśnie, muszę się zmotywować do picia. Od zawsze piłam za mało, z max 1l dziennie. A wiadomo, powinno się więcej. I ja jak piję, to zrzucam nawet 1,5kg... Ma ktoś jakiś pomysł 😉
Właśnie, kg... Do 1 lipca ma mnie ubyć 5kg, do końca 2012 (łącznie) 10kg. Wtedy będzie idealne 36/34 i 54,5kg.
Aktualnie jest mnie 65,5kg, lekkie (bardzo lekkie) kości, 1,73m, rozmiar spodni 40-42 ( 🤬 🤔mutny🙂, rozmiar bluzek 36. Jak widać, typowa gruszka 😉
A żeby uniknąć efektu jo-jo, postanowiłam zmienić swój sposób odżywiania, na stałe. Na zdrowsze MŻ 😉

A co do diet oczyszczających, najlepszy jak dla mnie jest pełen, całodzienny post. Czyli ani jadła ani picia. A na następny dzień dużo wody 😉
Colt, przybij piątkę 😉. Mam praktycznie identyczny plan jak Ty i wymiary nieco podobne. Na razie u mnie nic nie drgnęło, ale spodziewam się miesiączki, więc tym się nie przejmuję. Postanowiłam sobie, że nie ważne jak wolno będzie mi szło gubienie sadła to nie odpuszczę aż do wymarzonej wagi, daję sobie czas przynajmniej do maja, więc spokojnie 😉. Chociaż będzie mi bardzo smutno, jeśli po miesiącu nic się nie zmieni 🙁.
Colt mam identyczne wymiary 🙂 Cel: 58 kg. To znaczy zależy jak będę wyglądać. I tym razem się uda. Miałam już milion podejść, w najlepszym wypadku wytrzymywałam 2 tygodnie i sobie odpuszczałam. Tym razem tak nie będzie. Naprawdę jem mniej, zero słodyczy [no dobra, dzisiaj zgrzeszyłam], 6 Weidera. W pierwsze dwa dni już waga poleciała w dół - motywujące. 🙂
To ja się przypomnę. Twardo trzymam się swojej diety i nie ulegam żadnym pokusom. Odchudzanie zaczęłam na początku roku, gdzieś koło 6 stycznia i w chwili obecnej jest mnie już 21 kilo mniej  😅 Niesamowitą rzeczą jest mieścić się w soje stare ciuchy, w które myślałam, że już w życiu nie wejdę. Część z nich pooddawałam, a teraz bardzo tego żałuję.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się