jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

z czarnego metalu?
LatentPony   Pretty Little Pony :)
20 lutego 2012 17:29
Ja zamawiałam z siodlarni: http://www.siodlarnia.com/index.php?page=produkt_info&produkt_id=1799

Ostrzegam tylko, że mają masakrycznie długi czas oczekiwania na zamówiony towar... I dobija brak kontaktu w sprawie zamówienia. Nie odpisują na maile, nie odbierają telefonów, nic. Ale w końcu wędzidło dotarło i koń chodzi na nim genialnie  😍

🚫 Może coś się zmieniło w tym sklepie... Swoje wędzidło zamawiałam w wakacje. Ale to już nie ten wątek.
To takie jak moje. Tylko od kiedy to westernowe wędzidło? 🤔 No, aaaale 😉
A mnie ciekawi czy jest jakaś zależność, czy można uznać np. jakiego typu konie "lubią" wędzidła raz łamane, które lubią podwójnie łamane? Albo czy np. koń delikatny w pysku woli pełne czy puste wędzidło? Czytam ten wątek i w sumie stwierdzam że każdy koń jest inny, ale może akurat macie takie typy, którym od razu wiadomo co do pyska wsadzić? Szczególnie mnie ciekawi pojedyńczo łamane - jaki koń może takie wędzidło lubić? Ja akurat teraz mam sprengera 21 mm podwójnie łamanego, i mam wrażenie że przestało kobyle odpowiadać, zaczęła się na nie uwalać. Nie wiem czy to kwestia tego, że ono bardzo stabilnie leży w jej pysku? Chętnie spróbowałabym pustego grubego, bo wydaje mi się lżejsze w pysku z większą tendencją do zabawy nim przez konia. Ale akurat nie mam możliwości pożyczyć takowego w moim rozmiarze ..
więc kto pyta nie błądzi - myślicie że moje rozumowanie jest logiczne i warto spróbować? i czy warto spróbować z poj łamanym, jeżeli koń cały czas dotychczas chodził na podwójnie łamanym?
Moja nie akceptuje podwójnie łamane, jest koniem bardzo do przodu, uwalonym i twardym w pysku. Jednym słowem kochana  💘
Dramka to jakie wędzidło najlepiej jej pasuje?
Wielokrążek sprenger (na 1 fotce) na drugiej fotce widać wygiecie

Generalnie najlepiej chodzi na wielokrążku, koniecznie pełny i ciężki.
Fajny ten sprenger. Mój młodszy chodzi na podw łamanym sprengerze z gumowym łącznikiem. Jeżeli mogę sobie na to pozwolić - zależy od konia - to zawsze pakuje mu w dziób podw łamane. Pojedynczo łamanych nie lubię i unikam... Staruszek (bardziej zmęczony życiem niż faktycznie STARY - 16 lat, ale koszmarnie zapuszczony) chodził całe życie na za małym 😲 (12,5 ; teraz ma, bo powinien mieć, 13,5 :zemdlal🙂 poj łamanym zwykłym. Jak go kupiłyśmy to zaczęłam przestawiać na podw łamane, czyli na hale zamiennie poj i podw łamane, później tylko podw łamana oliwka na hale, w teren poj zamiennie z podw łamanym (koń uwalał się na nim dość porządnie), później z przewagą podwójnego. Teraz chodzi dobrze na podw łamanej oliwce (HH z żółtego metalu), ale trochę roboty jeszcze przed nami.
Swoją drogą jestem całkowicie zbulwersowana i aż się we mnie gotuje jak pomyśle, że koń chodził w wędzidle, w którym kółka wchodziły mu do pyska...
Z resztą obserwując ostatnio dość wnikliwie życie stajni mam coraz mniej szacunku i wyrozumienia dla ludzi posiadających konie (z małymi wyjątkami) - rodziców kupującym dziewczynkom koniki zamiast kucyków pony, czy też ludziom, którzy kupują swojego pierwszego konia (czy też 'konia' w worku) żeby nauczyć się na nim jeździć, po czym stwierdzają, że to koń nie dla nich bo bryka czy jest do przodu - więc na szrot (do handlarza) jak stary rower... 😤

sorki za OT
Pomyśleć ze takie niewielkie wygięcie ścięgierza robi koniowi taką różnicę 🤔
Moja uwalała się na każdej oliwce i na pojedynczo łamanym zwykłym też potrafi. Spróbuję wrócić do 2x łamango zwykłego, tylko cieńszego.
palemka nie wiem czy robi taka różnice bo chodzi tez na zwykłym wielokrążku sprengera tylko ciężkim i mosiężnym  😉

junona Ja kiedyś jeździłam na za dużym wędzidle..nie każdy kto kupuje pierwszego konia jest od razu alfą i omegą.
To i ja się wtrącę - mogę? mogę?
Przez długi okres czasu jeździłam na podwójnie łamanym i grubym - koń w ogóle nie chciał przychodzić do ręki co sprawiało mi duży problem przy skokach - nawet przy zakładaniu ogłowia uciekał z głową do góry i nie chciał przyjmować wędzidła...zaczęłam kombinować i próbować różne rodzaje i...wykombinowałam 🙂
Wędzidło z zabawką - trochę się bałam że za cienkie ale jak się później okazało bardzo je polubił i problem z zakładaniem ogłowia zniknął - sam chętnie je łapie przychodzi do ręki i "lamy" nie robi...no i żuje a nie decha w pysku...
W tereny zakładam wielokrążek bo chłopak dość porywczy jest i kreatywny 🙂
emuu, Chyba nie ma takiej zależności.
Tzn, myślę, że zależności mogą być takie:
1) kuce = małe wędzidła -> 10,5, 11,5 😉
2) duże konie= "standardowe" wędzidła -> 13,5; 12,5
3) zimnokrwiste i inne takie wielkie konie = 14,5 i więcej

.....ale to też nie reguła. 😉 Mój koń 13 cm potrzebuje.

[quote="emuu"]Szczególnie mnie ciekawi pojedyńczo łamane - jaki koń może takie wędzidło lubić?[/quote]
Jeśli nie zna nic innego - polubi. Jeśli nie trzeba koniowi pokazywać niczego innego, to po co zmieniać.
Jeśli masz jakieś wątpliwości, to po prostu musisz spróbować, bo każdemu koniowi pasuje co innego i, moim zdaniem, reguł nie ma (no pod warunkiem, że nie wsadzisz szetlandowi wędzidła 14,5 😉 ). Jeszcze wędzidło musi być prawidłowo dopięte.
emuu, a czemu ma nie lubić? Mój koń dużo lepiej chodzi na pojedynczo łamanym. Fajnie się opiera, kontakt jest dużo bardziej miękki. Widać, że mu bardziej pasuje. Ja nie rozumiem za to demonizowania tych pojedynczo łamanych wędzideł. Ktoś kiedyś coś narysował co ma się trochę nie do końca prawdziwie do realnej sytuacji. I wszyscy panikują teraz że to pojedynczo łamane to się wbija koniowi biednemu w podniebienie.
wbija sie. jak jest za dlugie i ciagniete w dol.
moj kon tez lubi pojedynczo lamane. za duzej roznicy mu nie robi czy ma pojedynczo czy podwojnie lamane.
katija, ale to chyba jest kwestia każdego wędzidła - źle dopasowane i źle używane po prostu sprawia ból. A nie samo w sobie...
epk, oczywiscie, ze tak. ale ciezko jest walczyc z mitami wbijajacego sie raz lamanego i najdelikatniejszej na swiecie grubasnej oliwki. i jeszcze ostrego cienkiego.
wedzidlo jest takie jak reka jezdzca. oczywiscie, ze konie maja swoje indywidualne preferencje wynikajace rowniez z budowy pyska. ale wedzidla pojedynczo lamane to normalne wedzidla i nie widze powodu, zeby ich unikac. wielu sportowcow je stosuje i jakos konie chodza i robia wyniki.

edit literowka
katija, otóż to, otóż to 😉 Ale wiesz, oliwka najlepsza na wszystko 😉
fanom oliwek polecam testowanie tego wedzidla na moim koniu 😀 na zakwasy podobno skuteczna jest witamina e.
epk mój koń nie toleruje oliwek i grube wędzidła

Wędzidło podwojnie łamane w rekach debila może zrobić krzywdę
Dramka, Każde wędzidło w rękach debila może zrobić krzywdę. -.-'
Dokładnie  😉
Dramka, czy ty na serio nie wyczuwasz ironii oraz ikonki na końcu?
Niestety nie czytam w twoich myślach  🙄
Dramka, ta ikonka na końcu - uśmiech z przymrużonym oczkiem oznacza właśnie takie "puszczenie oka", podkreślenie, że to co się pisze nie jest na serio.
i kontekst tez, bo mowilysmy o tym, ze to mit, ze gruba oliwka to najlepsze wedzidlo...
Ja nie uzywam w ogole wedzidla, i kon jest najszczesliwszy.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
21 lutego 2012 12:30
Ja nie uzywam w ogole wedzidla, i kon jest najszczesliwszy.


Proponowałabym wykup lotu w jedną stronę do Patagonii i zwrócenie mu tam wolności, wtedy będzie najszczęśliwszy.
Północnoamerykańska preria albo mongolskie stepy też są dobrą alternatywą. Na te ostatnie możesz nawet na swoim szczęśliwym koniu dotrzeć drogą lądową, bez wędzidła oczywiście.
Poproszę jeszcze w migowym  😁
ale że chwila -> ta ikonka w moim poście? To miało być takie hymm.... ni to "face palm", ni to ironia na widok kolejnego mitu z serii "wędzidło urban legends". Tak jakby wędzidło podwójnie łamane samo w sobie było dla konia krzywdzące.
Aaach, nie cierpię uogólnień. Wszędzie.
furmanka   zawsze pod górkę...
21 lutego 2012 16:59
U mnie właśnie oliwka obecnie  jest na tapecie, plastikowa w dodatku, raz łamana, 18stka. Koń o duuużym języku, podwójnie łamane wędzidło wcale nie zostawia więcej miejsca na jęzor, wręcz przeciwnie  🙄. Poza tym, raz łamane wędzidło jest stabilniejsze w pysku.
Zawsze u nas był problem z podwójnie łamanymi zwykłymi - z lewej strony zawsze wystawało "więcej" niż z prawej - kobył "krzyżował " szczękę, obszczypane kąciki z prawej i tak wkołomacieju. Dodam jeszcze, że koń energiczny bardzo. 😁

Na "krzywą szczękę" pomógł meksykaniec, na za mało miejsca na jęzor - pojedyncze łamanie, na kąciki i stabilność - oliwka. Opiera się - a jakże, ale ja mam "bica" jak Marit B  więc mi to nie przeszkadza.  Od roku walczyłam o jakiekolwiek oparcie  🤣

Edit: Takie są moje spostrzeżenia  🙂. Nie twierdzę, że to zasada ogólna
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się