naturalna pielęgnacja kopyt
w tej chwili nie mam ani jednej flary na przodach, a przynajmniej nie znajduję ani wzrokowo ani macaniowo. Zewnętrzna ścian jest grubsza i po tej stronie biała linia się "rwie". Na grubośc w tej chwili w ogóle bo chcę zobaczyc co to będzie a dwa, że nie wiem czy tą zewnętrzną mogę skoro możliwe że jest przeciążana.
koń z fotek też nie ma ani kawałka flary, jego ściany pękały wzdłuż ale po stronie wewnętrznej (pionowej) i to były takie pęknięcia:

Nigdy nie robiłam ściany wewnętrznej na grubość, nie robiłam mustanga na niej, za to po zewnętrznej robiłam mustanga(do najszerszego miejsca w kopycie, które wypadało dużo dalej niż godzina 14) i ścianę na grubość. Pazur od wewnątrz z góry dość mocno tarnikowałam.
popatrzę jeszcze dziś na te moje kopyta. To mówisz pomęczyc zewnętrzną trochę?
A, koń w stępie chodzi od piętki elegancko. Kłusem czasami ale nie na tym podłożu co mamy teraz.
zabeczka17, Najwyraźniej naprawdę nie wiedziałaś, skoro nic z tym nie starasz się zrobić.
Moja alfo i wszech wiedząca omego a kto ci powiedział że nic z tym nie robie? zapytałaś? a może już po 2-3 struganiach od kursu powinno być wszystko pięknie i cudownie jak książka pisze? Nic nie ma od razu . A moze zaciągam od tamtej pory opini osób mądrzejszych ode mnie i razem staramy się z tego wyjść? pomyślałaś o tym? nie? No weźźźź..... 😎
Tego typu wnioski proszę pozostaw dla siebie.
ja mustangowałam zewnętrzną zostawiając wewnętrzną w spokoju. A Twój koń jest szpotawy?? Bo mój tak 🙁 Może nie dramatycznie ale jednak 🙁 Przypatrz się piętkom, u mojego było widać problem ale on do mnie nie docierał od razu. Takie samo traktowanie ścian ten defekt uwidoczniło po prostu. Zwróć tez uwagę na to czy koń stawia kopyto centralnie, czy tez najpierw ląduje strona zewnętrzna. Mój śmiga obecnie od piętki, ale tak różowo nie było od razu 🙁
Problem z takimi kopytami niestety jest głębszy, bo po stronie pionowej cały układ amortyzujący obrywa. Ściana pionowa nie pracuje prawidłowo i "wbija się" powodując tiuningowanie (kostnienie) chrząstek kopytowych 🙁 U mojego konia wciąż widać, że po wewnętrznej stronie ściana jest wyższa( wbija się w koronkę) choć jest robiona często do podeszwy a same kąty wsporowe są równej wysokości:
W Gdyni Fundacja Animal Pro organizuje kurs:
"30, 31 marca-1 kwietnia 2012 r.
Podstawowy metody dr Strasser
Tomasz Świątek
Jedyny w naszym kraju certyfikowany instruktor metody dr Strasser
szczegóły na stronie www.ochwat.pl"
Co o tym sądzicie i czy polecacie dla amatora werkującego swoje konie, chcącego zapoznać się z podstawami werkowania naturalnego? czy raczej nie, bo to w oparciu o metodę dr Strasser? Czy ktoś się na to wybiera i coś więcej wie na ten temat?Dlaczego ma to być gorszy kurs werkowania, bo jest od Strasser? Każdy się dowie czegoś nowego.
Za dużo zdjęć nie, ale dla mnie są małe konkretne i mam problem z wywnioskowaniem, co zostało tam zrobione. Ale to tylko ja, może ktoś inny ma lepsze gałki. 😉
Masakrycznie wysokie kąty wsporowe, dzięki czemu strzałka nie kontaktuje się z podłożem.
Ja chciałam pokazać ''zdrowsze'' kopyto mojej emerytki . Notorycznie przeciążane i nieciekawe (wizualnie to drugie trzeszczkowe wygląda lepiej). Strugałam tyły i trochę obrobiłam przody , które ostatnio robiła kasik , więc wie jak to wygląda na żywo. Wydaje mi się , że ten odcisk kości zrobił się większy , no i po obrobieniu ścian, jak i zresztą przed , wystawał sporo z kopyta i miałam wrażenie , że sprawia jej co najmniej dyskomfort na twardym podłożu . Spiłowałam więc tyle ile wystawało .... dobrze czy żle zrobiłam ??
To przed struganiem


A to po opiłowaniu

Ścian wystających choć odrobinę nie mogę zostawić , bo listewki obrywają przy notorycznym przeciążaniu ...
Jedna dobra rzecz się stała .Strzałka w tym kopycie sama się wyleczyła . Jesienią leczyłam maściami bezskutecznie -pierwszy koń u którego trib.i clotrimazol nie zadziałal .
lira- kobyłka upomina się o podeszwę z przodu 🙁 Kopyto jest płaskie i dlatego robią się podpórki. Znam z opowiadań historię konia, któremu podeszwa nie rosła, powód był nieznany. Twoja klacz do młodych nie należy a kowal, zapewne używał mocno i noża i cęgów do cięcia pazura możliwe, że to doprowadziło do problemów z przyrostem podeszwy.
Jak byłam u Ciebie bardzo intrygujący wydał mi się fakt, że i Twoja klacz i hucułka mają za krótkie przednie ściany (koronka się zapada). A gdybyś nie robiła pazura tak mocno na grubość? Ale niech wypowiedzą się tutaj mądrzejsze głowy....ja takich problemów u swoich podopiecznych nie obserwuję. Problem z płaskim kopytem miałam tylko u Bora i u niego nie robiłam tak mocno pazura nigdy. Z resztą nie miałam takiej potrzeby, bo linia biała była cała, pazur był wyjechany do przodu, ale wchodził tam klin rogowy. No i instynktownie wiedziałam, że koń przestanie chodzić jak potraktuję jego kopyta bardziej inwazyjnie.
edit: do myślenia dają odciski kopyt na śniegu. Widać, że ciężar konia spoczywa na całym obwodzie kopyta (ściana z podeszwą), kątach wsporowych i strzałce, odbijają się także ściany wsporowe. U Twojej klaczy odciśnięta będzie całą podeszwa, bo kopyto jest płaskie. Czyli cienka podeszwa musi znosić dzielnie nacisk całej masy konia. Przy twardym podłożu , które nie dopasuje się (nie ustąpi pod naciskiem)problem się wzmaga i podeszwa pokazuje, gdzie najbardziej jej brakuje.
Gillian - zrób porządne zdjęcia jak kopyto stoi na ziemi pozycjonując aparat przed kopytem. I drugie podeszwy ale mając aparat idealnie nad nią. Tak żeby nie było żadnych perspektyw. I wrzuć to ci coś więcej powiemy 😉 Najlepiej jak zrobisz też zdjęcie całego przodu konia - czyli od łopatek do kopyt jak sobie równo stoi na twardym podłożu.
Jeśli masz tak, że jest asymetria i któraś strona kopyta sie kładzie, to np z tej strony nie powinnaś robić mustang rolla. Ale np jak się żadna ściana nie kładzie to już będzie inna sytuacja. Stąd przydałyby się porządne zdjęcia.
Hmm , chciałabym zostawiać u mojej więcej ściany przedniej , ale mam tu rozerwaną linię białą , więc boję się zostawiać coby nie dorobić się ochwatu mechanicznego ... nie wiem czy dobrze kalkuluję ...
A u hucułki mogę spróbować bo ona na pazurze ma linię białą w porządku ( kolor jest dziwny , taki zielonkawy ), tylko na przedkątnych są oderwania
To jest to kopyto Lady srzed ok. pół roku

Widać , że ''siadło'' pod wpływem przeciążeń . .. ale może ja żle to interpretuję 🤔wirek:
ola_koniczynka gdzie ja napisałam, że gorszy? Każdy ma prawo wyboru i z tego co wiem, metoda dr Strasser jest radykalna i nawet na stronie
www.ochwat. jest napisane, że metoda dr Strasser jest niekonwencjonalną metodą leczenia i różnie jest postrzegana przez różnych lekarzy weterynarii. A ja jako zwykły ludzik werkujący swoje konie ( po nieprzyjemnych doświadczeniach z "klasycznymi"podkuwaczami) , chciałabym może iść na jakiś zwyczajny kurs podstaw prawidłowego werkowania, klasycznego czy naturalnego.Niestety dla mnie cena jest zaporowa i mimo nawet ewentualnej ciekawości i chęci uczestnictwa w tym kursie, w celach może nabycia jakiejś potrzebnej wiedzi, nie wezmę w nim udziału.
lira - a jak ten koń jest żywiony? Nie myślałaś by spróbowac z jakimiś butami z wkładkami pod strzałki? Moim zdaniem tu kluczowe jest uruchomienie tyłu kopyta.
Tej podpórki z przodu moim zdaniem nie wolno ci ruszac, nawet jeśli wystaje.
Mogłabyś zrobić jakąś dobra fotkę od strony podeszwy trzymając aparat bezpośrednio nad kopytem? Tak żeby nie było takiej perspektywy? Podobnie jak kasik mam wrażenie, że pazur jest tam w tej chwili za krótki. Kąty wsporowe można by jeszcze obniżyć. O właśnie zdjęcie z boku jak to wygląda obecnie też by się przydało 😉
Wspominałam tutaj pa str wcześniej o za wysokich kątach wsporowych i występującej przy tym minimalnej opuchliźnie nóg, która ustąpiła po ich obniżeniu. Oto fotki przed obniżeniem. Niestety są tylko takie bo mi ręce zamarzały. Niestety zdjęć po nie ma i już nie będzie 🙁
Przez około 9 miesięcy uważam, że kowal i tak zrobił całkiem niezłą robote no i był otwarty na wszelkie moje sugestie i wątpliwości.
branka, żywienie emerytki to obecnie siano i pół miarki owsa 3 razy dziennie .
Strzałka dotyka podłoża , a kąty faktycznie można by jeszcze odrobinę obniżyć .
Tu mam fotki sprzed strugania ... nie wiem czemu nie zrobiłam profilu po struganiu ...


A tak wygląda trzeszczkowy LP

Nie mogę znależć profilu LP obecnie , więc wklejam stare zdjęcie (dziś jest tak samo)

I ok. postaram się nie ruszać tej podpórki ... . ciężko z tym kopytem , nie wiem co mam o nim myśleć i tak mi przyszło do głowy , żeby zrobić rtg. .Ostatnio jak robiłam rtg to tylko Lp-trzeszczkowy ...
RioBrawo Przepraszam, jestem trochę rozdrażniona :kwiatek:
Wiem, że kursów kopytowych jest jak na lekarstwo i lepszy ten lub żaden... Chociaż oczywiście można kupić 3 książki Strasser i wyjdzie dużo taniej. Bo właściwie na kursie omawia się to co jest w książkach + ćwiczenia na kopytach rzeźnych. Można popytać prowadzącego, pokazać zdjęcia, poprosić o opinie, itd. To zależy czy potrzebujesz kursu na gwałt czy możesz poczekać np. na Larsa (ktoś pisał, że wraca?), albo na Rancho Stokrotkę.
lira - moim zdanie kąty sa za wysokie i za wąskie, a strzałka nie pracuje jak powinna. To wygląda niestety jak kopyto konia chodzącego od palca. Strzałka moze w jakimś miejscu dotyka podłoza, ale ona ma wypełniać tylną część kopyta. Niestety u takiego konia ciężko by to było osiągnąć samym struganiem - przydałaby sie jakaś dodatkowa stymulacja strzałki i jak najwięcej ruchu po zróżnicowanym podłożu.
RioBravoja jestem przed kursem u Tomka i po kursie w Stokrotce. W kursie u Tomka pokładam nadzieję, że dowiem się coś na temat werkowania kopyt patologicznych, bo takowe mogą się trafić z rzeźni.
W Stokrotce strugaliśmy kopyta bezproblemowe, co nie oznacza, że wzorcowe ale wielkiej filozofii tam nie było. Jak trafiłam na kurs do Kuby miałam za sobą prawie pół roku werkowania 8koni z większymi problemami niż te stokrotkowe i niestety do mojego warsztatu struganiowego ten kurs wiele nie wniósł. Pozwolił ułożyć wiedzę, podyskutować z wieloma interesującymi ludźmi na żywo a to i tak sporo.
Jako baza kurs jest ok ale mam nadzieję, że Tomek mnie nie zawiedzie.
Miałam ten komfort, że na starcie na żywo kontrolowała mnie Aquarius a internetowo Jolanta.G. Z resztą ile godzin "przegadałam" z tą drugą, to moje 😉 To było dla mnie cenniejsze niż Stokrotka :kwiatek: ale to raczej kwestia "wspólnego języka" z Jolantą.G
[quote author=Być. link=topic=1384.msg1309233#msg1309233 date=1329661597]
Za dużo zdjęć nie, ale dla mnie są małe konkretne i mam problem z wywnioskowaniem, co zostało tam zrobione. Ale to tylko ja, może ktoś inny ma lepsze gałki. 😉
[/quote]
i Wiwiana (nie wiem jak wrzucić drugi, żeby był widoczny autror 🤔)
Masakrycznie wysokie kąty wsporowe, dzięki czemu strzałka nie kontaktuje się z podłożem.
Widzę, że zdjęcia budzą kontrowersję, napiszę więc krótkie wyjaśnienie do zdjęć Wezyrowej.
Kopytka należą do 2 letniej hucułki.
Zostały potraktowane przeze mnie bardzo delikanie z kilku powodów:
Młoda była dosyć mocno poprzerastana, więc uznałm, iż mocniejsze wystruganie może niekoniecznie jej pomóc.
Kąty wsporowe miała (nadal ma) bardzo wysokie, ale gdyby spojrzeć od strony podeszwy (brak tu dobrze obrazującego zdjęcia) to wystają ponad nią, może 1,5 mm w tyłach i prawdopodobnie jeszcze mniej w przodach. Dla mnie kąty miałą zbyt wysokie ( w stosunku do długości ściany na pazurze), aby zciąć je za jednym razem! Dodatkowo strzałka jest mocno zainfekowana, ale tutaj akurat będzie walczyć z nią Wezyrowa, więc mam nadzieje, że będzie tylko lepiej.
Ściany wsporowe chowają się w misce, tam nic nie wystaje.
Jak można się domyśleć klaczka chodzi mocno od palca. Nie chciałam zbyt gwałtownym obniżeniem tyłu kopyta, spowodować jeszcze większego palcowania, gdyby okazało się, że strzałka w takim stanie nie może jeszcze przejąc takiego obciążenia.
Dla mnie naprawdę bardzo ważny jest komfort konia, zwłaszcza tak młodego. W takich przypadkach, jak ta klacz, nigdy nie robie wszystkiego za jednym razem. Taką mam zasadę.
Ponadto młoda ma jeszcze jeden problem. Ślady na ścianach kopyt mogą wskazywać na byłe problemy z ropą w kopycie, która znalazła ujście koronką - 2 Lub 3 (trzeci niepewny) takie miejsca. Myśle, że klacz miała lub jeszcze ma dosyć wrażliwą podeszwę, więc dla mnie tym bardziej wymaga ostrożności.
Prawy przód jest bardziej sztorcowy, stąd na zdjęciu wygląda na znacznie wyższy. Z prerspektywy podeszwy w przodach nie ma różnicy w wysokościach kątów wsporowych.
No i dla mnie dobra wiadomość. Gdyby się przyjrzeć ścianie kopyta tuż pod koronką, można zauważyć (zwłaszcza na lewym przodzie) znacznie lepszy przyrost ściany (lepiej połączony) wynikający najprawdopodobniej ze zmiany diety konia (wraz ze zmianą stajni)
Po rozmowie z właścicielką, doszłyśmy do wniosku, że młoda mogła mieć wcześniej spory dostęp do paszy treściwej w związku z tym, że żyła w dużym stadzie, gdzie konie nie były karmione owsem indywidualnie, a klaczka mimo młodego wieku ma sporą siłę przebicia.
Wydaje mi się, że spora dawka owsa mogła mieć w przeszłości wpływ na wrażliwość podeszwy i ewentualne podbicia.
Na szczęście młoda ma włąścicielkę, której bardzo na niej zależy, a to już połówa sukcesu jeśli chodzi o poprawę stanu kopyt.
Miało być krótko 🤦
branka właśnie z tym ruchem po zróżnicowanym podłożu jest problem , bo po kilku spacerach okazało się , że po żadnym nie idzie od piętki tym trzeszczkowym LP , więc dałam spokój ... czy buty mogłyby coś tu zmienić ?? A ten płaski PP cierpiał dodatkowo na twardszym podłożu , ale tutaj faktycznie but ochroniłby tę podeszwę i nie musiałabym się tak bać ewentualnego ochwatu mech.
Ten koń jako zdrowy chodził od piętki , a trzeszczkoza moim zdaniem przyplątała się jako efekt chodzenia z wyjechanym do przodu pazurem , a w związku z kuciem pazur ten nie mógł się nawet obłamać . Koń sporo pracował i przekuwany był za rzadko (że nie wspomnę o ''tradycyjnym'' struganiu) .Pierwszy raz zakulał po terenie pod dość nieodpowiedzialnym jeżdżcem ( galopy po kamieniach itp.). Wet stwierdził trzeszczkozę pourazową ... co by to nie znaczyło 🤔wirek:
Czy w ogóle takie przeciążane kopyto będzie kiedyś normalne ?? Bo skoro na LP kuleje i raczej kuleć będzie , to PP nie ma prawa być zdrowy ....
Robisz branko sporo koni , masz może podobny przypadek tak mocnej kulawizny odtrzeszczkowej ?Czy z tego stadium jest powrót do zdrowia ?? Nikt , kto zna tego konia (weci , kowale , znajomi koniarze) nie postawiłby złotówki na jej powrót do zdrowia , stąd i moja niepewność 🙁 . Choć bardzo bym chciała , żeby było lepiej ....
Oka,
Wezyrowa- mam do czynienia z hucułem z tendencją do sztorca. Mój ma obecnie 6lat a przez 5lat wierzyłam kowalowi, że kopyta są ok (piękne, głębokie michy były). Obecnie oprócz problemów kopytowych, koń ma przykurcz, co utrudnia mi czasem rehabilitację (ruch ma tutaj kluczowe znaczenie). Więc jeśli mogę coś doradzić- obniżajcie piętki tego szkraba i fundujcie mu jak najwięcej ruchu po
twardym podłożu. Hucuły potrafią mieć kopyta twarde jak z kamienia i ich nic nie rusza. Mojego werkuję dużo bardziej inwazyjnie niż by wskazywały na to naturalne zasady ale tylko w taki sposób jestem zapewnić kopytu stymulację na normalnym (gliniastym) podłożu. Traktując te kopyta zachowawczo strzałki od razu się zawężają 🙁 A jak robi się błoto, to zaczyna się dramat 😤 Hucki to twardziele, które zniosą czasem więcej niż konie szlachetne a długotrwałe ustawienie konia na palcu to większe problemy na potem (łącznie z przykurczem)Gdyby to był mój koń tydzień po pierwszym werkowaniu obniżyłabym kąty mocniej, by nie fundować koniowi na raz takiego "szoku". Co do strzałek, to zauważyłam, że zadziwiająco szybko wracają do zdrowia jak tylko się je uwolni od wysokich kątów wsporowych i trzymających w ryzach ścian wsporowych. Ale rozumiem obawy przed tym, że konia się okulawi. Rok temu sama przestraszyłam się postawienia konia na czymś takim:

(to także sztorc), moje obawy kosztowały konia ochwat mechaniczny 😕 - kowal go wyrżnął zamiast mnie. Gdybym zaryzykowała wtedy, koń być może uniknąłby cierpienia. Obecnie jest już pod moją opieką i chodzi boso. Dobrze nie jest ale to kilkunastoletni koń i na to, co ma w kopytach rusza się dobrze. A kopyto wygląda tak:
kasik, szpotawy jest ale akurat nie ten - mam na podwórku sztuk trzy i każdy z innym problemem 🙂 no ale ten mnie najbardziej póki co nurtuje.
Dzisiaj - koń przybiegł do mnie z łąki żwawym kłusem tak ciągnąc od piętki, że aż zrobiłam oczy jak 5 złotych. Podziumdziałam trochę w kopytach i poszłam na spacer po twardym, stawiał wszystkie 4 nogi od piętki bez zawahania. No i hit na dziś, mam dno rowka centralnego! mam! widzę!!! strzałki przestały gnić i rów mariański zarasta 💃
o zdjęcia się postaram, póki co tylko telefon mam na podorędziu a tu gówniane narzędzie 😉
Mogę się wtrącić z pytaniem?
Co ma na celu tak mocne opiłowywanie kopyta, a co zostawienie go? Nie mówię o przekraczaniu linii białej, ale zauważyłam, że część osób robi kopyta do linii wodnej, ale większość osób zostawia jednak sporo ściany. Mógłby mi to ktoś wytłumczyć? :kwiatek:
Przykładowe zdjęcia (przepraszam bardzo za wykorzystanie bez pozwolenia, oba zdjęcia są z tego wątku):
[img]
http://re-volta.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=1384.0;attach=15601;image[/img]
(zaznaczenie nie jest moje, proszę nie zwracać na nie uwagi)
Kasik napisałaś:
kowal go wyrżnął zamiast mnie
Hihi, naprawdę tak strasznie tego żałujesz 🤣
Przepraszam nie mogłam się powstrzymać, zabrzmiało bardzo dwuznacznie 😁
A teraz na poważnie. Dzięki za wszystkie rady.
Widziałam zdjęcia Twojego hucka i ta młoda jednak trochę odbiega od tego przypadku. Przede wszystkim róg kopyta nie jest bardzo twardy, raczej dość elastyczny. Pazury w tyłach dłuuugie i raczej w tej chwili można je skrócić może 1 mm. Kąty wsporowe raczej z tendencją do podwijania się (zwłaszcza lewy przód i prawy tył). Właściwie wszystkie kopytka jak od innego konia każde 😉. Ale ja nie ukrywam, że lubie takie urozmaicenia i fakt, że trzeba się przy nich trochę pomęczyć.
Pokażę Wezyrowej jak robić zdjęcia kopyt i może zgodzi się je pokazać po następnym struganiu.
pyknęłam komórczakiem, żeby było wiadomo o co mi chodzi - lepsze jak będzie możliwość. Dalej wąsko, strzałkę wycinam jak umiem a mam chu..owy nóż.
Brzydkie kopytko lewe. Co tam się dzieje z tym wsporami to Chryste Panie.


prawe - trochę lepsze niż lewe

Gillian starasz się jakoś zapewnić koniowi dużo ruchu, żeby poszerzyć tył kopyta? albo jakieś inne metody? buty ze styroduru?
OKA spisuję na twoją pomoc :kwiatek:
Wyleczymy kopytka Hucuła 🙂 Szczerze to się dziwie jakie młode konie tam mają kopyta i przy okazyjnej wizycie z miła chęcią oglądnę bo raczej chyba nie możliwe ,żeby tylko ona takie miała w całym stadzie tam przebywającym .
w tej chwili nie, jestem u niego raz w tygodniu i wtedy idziemy na spacer do lasu, a tak to łazi po padoku... i ten stan się do kwietnia nie zmieni 🙁