wysłodki buraczane
Dobra to ja tez proszę o rade 🙂
Kobyła 16 lat ostatnio w codziennym średnio ciężkim treningu, teraz dostaje 2 razy dziennie po 1 miarce owsa, i raz 1 miarka muesli + lucerna.
2 razy w tygodniu Mash.
Wygląda bardzo dobrze jednak chciałabym zastąpić 1 posiłek dziennie (owies), wysłodkami żeby trochę jej ta dietę zróżnicować.
Czy moge to zrobić bezpiecznie, z dnia na dzien odstawic 1 miarke owsa i dac w zamian 1 miarke wysłodków niemelasowanych?
Zairka, zobacz sobie ile dostaje Molly wysłodków. To są namoczone dwa kubeczki (200ml) suchych. Po namoczeniu miarki suchych będziesz miała duże wiadro (z 10 razy tyle co dostaje Molly). Chyba że chodziło Ci o miarkę już po namoczeniu, to ja bym jednak zaczęła od pół miarki namoczonych. Szczególnie ze jak nie zna ich smaku, to może początkowo grymasić.
zima nie rozumiem czemu nie można normalnie odpowiedzieć, przecież wiadomo że mi się omsknęło że po namoczeniu to będzie około 4 litrów po 1 kg wysłodków sie zalewa taką ilością wody, ale zamiast tego trzeba pisać głupoty a nie odpisać na zasadnicze pytanie 🙄
A ja nie jestem wróżką, żeby wiedzieć, że Ci się omsknęło...
A czy napisałam głupoty? Raczej samą prawdę.
A już na zakończenie - moja wcześniejsza wypowiedź nie była złośliwa, raczej wywołana zdziwieniem 🙂
Ja zaczynałam od połowy miarki suchych, zalewałam ok5litrami wody i to poszlo na dwa konie. Dodaje garść owsa i plasteki marchewki,zeby zachecić do jedzenia. I powiem Wam,że jestem zachwycona,ze koniom nie smakuje to jakos wybitnie, ponieważ nie rzucają się na to jakby miesiąc nie jadły, tylko podjedzą , potem przegryzą siankiem i potem znowu podjedzą, tak na raty 😅
więc ponawiam pytanie : czy konie mogą dostawać tylko niemelasowane, czy melasowane są po prostu niepolecane dla koni z problemami ochwatowymi?
Mogą dostawać melasowane. To jednak w dalszym ciągu mniej cukrow niz w owsie. Jednak przy skłonnościach do ochwatu ograniczałabym ten cukier do miniminimum, więc jednak karmiła niemelasowanymi.
No i pałować się z wysłodkami to moim zdaniem warto tylko przy niemelasowanych. Jednak wole by cukrów w diecie było jaknajmniej.Cos ostatnio zrobiłam sie przewrazliwiona na cukier.
Pewien weterynarz powiedział mi, że wysłodki są bardzo gazopędne i tylko prowokujemy kolki podając je, że wysłodkami można krowy karmić a nie konie. Więc według niego żadne się nie nadają. I to wcale nie ze względu na cukry.
megi007, a to ciekawe, bo wyslodki zawieraja bardzo duzo wlokna i czesto sa skladnikiem meszu wiec dzialaja przeciw kolkom jednak.
Ja też zawsze widziałam w nich same zalety. I koń jadł je od października i nie zauważyłam jakiegoś większego 'gazowania' niż zwykle. A wczoraj dowiedziałam się, że to dla krów. Właśnie z powodu kolki. Niestety nie mam już komu dawać wysłodków. Ale ostrzegam, może coś w tym jest.
megi007 a dlaczego nie masz? Czy coś się stało? Przepraszam jeśli za bardzo się dopytuję :kwiatek:
megi007, konie w UK i w innych krajach Europy są dość często karmione wysłodkami i to od wielu lat. Nie nagłośniono do tej pory szkodliwości wysłodków, wręcz odwrotnie. Raczej owies jest traktowany jako przeżytek, ewentualnie dodatek energetyczny do innych pasz. Podejrzewam, że dla krówek wysłodki też są zdrowe i apetyczne 🙂.
Ależ mnie naprawdę nie trzeba przekonywać. Bardzo lubię wysłodki i widzę w nich same zalety. Po prostu przekazuje to co usłyszałam. A że owies jest u nas żywieniowym guru - pozostaje tylko ubolewać.
Ja też zawsze widziałam w nich same zalety. I koń jadł je od października i nie zauważyłam jakiegoś większego 'gazowania' niż zwykle. A wczoraj dowiedziałam się, że to dla krów. Właśnie z powodu kolki. Niestety nie mam już komu dawać wysłodków. Ale ostrzegam, może coś w tym jest.
Moja zre wyslodki do paszy (prawie pol wiadra na kolacje) i produkuje tyle samo co bez wyslodkow (fakt, ze zawsze produkuje duzo :hihi🙂, nigdy jej nic nie bylo, pony moje roczne tez dostalo juz pierwszego dnia po przyjezdzie.
Moim zdaniem to jeszcze kwestia tego, jakie te wyslodki sa i jak robione, bo jak nie namoczysz przez 24 h to masz ryzyko kolki...
Z wysłodkami to pewnie tak jak z sianokiszonką. Konie od niej też ponoć zdychają - tylko moje od 2 lat nie chcą zdechnąć, a od tej zimy zabijam je dodatkowo wysłodkami. Jeśli chodzi o melasowane i nie melasowane - ja mam melasowane o zawartości 14% cukru - tylko takie w normalnej cenie dostałam.
Moje zra sianokiszonke tez, szczegolnie Kamphora w wiekszych ilosciach, i zyja. 😁
Z wyslodkami musialabym sprawdzic na opakowaniu ile tam cukru ale na pewno melasowane. Niemelasowanych raczej bym nie dala, oprocz innych wlasciwosci (duza zawartosc wapnia) sa dobre w zimie szczegolnie dla slabszych koni.
A., dlaczego nie dałabyś niemelasowanych, skoro wg większości tu obecnych użytkowników są lepsze, bo nie zawierają tyle cukru?
Bo wlasnie ze wzgledu na cukier daje, co dla mnie wazne szczegolnie zima. One zreszta maja tyle blonnika ze ten cukier nie szkodzi, wrecz przeciwnie. Ciekawostka jest ze w Anglii rzadko kto podaje niemelasowane, a to juz wtedy kiedy kon jest za gruby alboo odstawiony do boksu z powodu kontuzji np.
Ale dlaczego dajesz ze względu na cukier? W sensie czemu ten cukier służy?
cukier = energia = cieplo
Ale przecież dla koni źródłem „energii grzewczej” jest włókno.
wlokno + cukier, wyslodki sa w to bogate. Glukoza jest wchlaniana przez male jelito (? cienkie??), ja bym tu musiala przytoczyc wycinki z mojego eseju na studia zeby wytlumaczyc dokladnie
jelito cienkie = small intestine
Jelito cienkie
Ma długość 15-22 metrów, i średnicę ok. 7-10 cm u przeciętnego konia (500kg wagi).
W jelicie cienkim jest wchłaniana większość tłuszczów, białek i około 50-70% rozpuszczalnych węglowodanów, a także wiele witamin i składników mineralnych.
Żółć stale spływa z wątroby do jelita cienkiego i pomaga w rozkładaniu tłuszczy i olejów. W przeciwieństwie do ludzi, koń nie posiada woreczka żółciowego.
Jelito ślepe (= caecum)
Ma długość 0,9-1,2 metra i może pomieścić zawartość o objętości ok. 25-30 litrów.
Zawiera bakterie i inne mikroorganizmy, które są odpowiedzialne za rozkład włókna i innych rozpuszczalnych węglowodanów, które nie zostały strawione w jelicie cienkim.
W trakcie procesu rozkładania włókna przez bakterie jelitowe wytwarzane jest ciepło, które działa u konia jak "system centralnego ogrzewania". W upalne dni konie mogą zmniejszać pobór włókna, aby regulować ciepłotę swojego ciała.
W niskich temperaturach ważne jest, aby koń otrzymywał bardzo dużo włókna (błonnika), aby utrzymywać ciepłotę ciała.
Witam kolejne pytanie laika wysłodkowego :kwiatek:
Kupiłam wysłodki niemelasowane z Atosa, na pierwszy raz wrzuciłam do gara kubek(taki do herbaty) wysłodków i zaslałam może 3 litrami wody zostawiłam to na 24 godz,i widze że namokło to,nie zabrało całości wody,struktura jest taka jakby ktoś starte na tarce buraki wsypał do gara
Czy one są juz dobre do podania? i co zrobić z nadmiarem wody,dać koniom do siorbania? czy odcedzić je?
Czy to normalne że ich zapach przed namoczeniem i woda po nich pachnie lekko stęchlizna,nie tak cuchnąco ale lekko zajeżdża ,są zepsute czy po prostu to ma taki zapach
Taki zapach to normalka niestety 😉 Wodę możesz odlać, jeśli jest jej dużo, ale niektóre konie wypijają ją.
taggi uf dzieki myślalalm,że sa zepsute i cały wór poleci 🙂
kot, zepsuc to ci sie moze tylko w wiadrze, namoczone. pelety sie raczej nie zepsuja 😉
HA! Grota dzisiaj pierwszy raz w swoim zyciu jadła wyslodki i nawet sie nie skrzywiła!!! A jest raczej wybredna 😁
Razem z nią dostały 12 letni xx, który kręcił troche nosem i 20 letni młp który podobnie jak Grota wcinał az miło.
Jestem wiec dumna z mojej paskudy 😁
Dzisiaj zalałam o 13 b.ciepłą wodą i jadły o 19.30, bałam się że może za krótko ale od 2 h nic sie juz nie zmieniało, wody zostało troche wiec odlałam.
Jutro czesć druga zobaczymy czy dalej beda jesc 😂
Kupiłam wysłodki niemelasowane z Atosa, na pierwszy raz wrzuciłam do gara kubek(taki do herbaty) wysłodków i zaslałam może 3 litrami wody zostawiłam to na 24 godz,i widze że namokło to,nie zabrało całości wody,struktura jest taka jakby ktoś starte na tarce buraki wsypał do gara
Czy one są juz dobre do podania? i co zrobić z nadmiarem wody,dać koniom do siorbania? czy odcedzić je?
Czy to normalne że ich zapach przed namoczeniem i woda po nich pachnie lekko stęchlizna,nie tak cuchnąco ale lekko zajeżdża ,są zepsute czy po prostu to ma taki zapach
A to tak wg przepisu, proporcja wysłodek i wody? Bo kubek to tak 250 ml, 300 ml, czyli 1 do 10?
podobno wyslodki zalewa sie w proporcji 1:5.
No właśnie, tak mi się wydawał, że za dużo wody.