jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

horka naprawdę na to nie ma lekarstwa, może mu nie odpowiada łamane w ogóle? Może musisz mieć proste? Może plastikowe? Może metalowe? Może miedziane? Może blokowane? I tak sobie można gdybać. Na pewno nie oliwka i na pewno nie jakaś bardzo gruba. Może koń nie ma miejsca na grube wędzidło?

Może już po zmianie wędzidła przestanie psyk otwierać? A może trzeba będzie jednak zamknąć?

Widzisz ilość moze w mojej wypowiedzi? Niestety pozostaje ci kombinowanie, pożyczanie, kupowanie i sprzedawanie aż trafisz. Ale przede wszystkim dobry trening i ktoś z dołu czuwający nad tym co robisz😉

PS bo zęby okej tak?
horka   black horse <3
30 grudnia 2011 11:18
No właśnie, tyle, że on wiesza się tylko w galopie, w klusie i stępie jest ok
LatentPony   Pretty Little Pony :)
30 grudnia 2011 11:22
A jak pracuje na lonży? Może błąd tkwi w Tobie, skoro tylko w galopie jest problem? Jak pod innymi jeźdźcami?
horka   black horse <3
30 grudnia 2011 11:27
xxagaxx Chyba pisałyśmy w tym samym czasie 😉 Zęby ma okej, wet przy szczepieniach sprawdza.
Lonzujemy się na wypinaczach i kłusie kon opuszcza głowę w dół, a w galopie właśnie zadziera do góry.. Tyle, że zapinam je tak, żeby koń chodził z głową w dole (tak mówi trenerka)
Znam ból konia nie do opanowania w galopie. Poszło już PW, ale w sumie napiszę i tu. Pracowałam/ zajmowałam się koniem, który w kłusie był super, fajnie odpuszczał, pienił się, choć zdażyło mu się "schować", ale generalnie praca fajna. W galopie był koszmar, ponosiło bydlę, łep do góry, żadnej kontroli, zero skręcania no koszmar - i w dodatku na początku tylko w lewo, potem w obie strony. Prawdziwy problem wylazł jak go wzięłam na lonżę - gdy był na tej lonży nieogrodzony to po prostu obierał kierunek i DZIDA galopem mnie targał po całym placu. No to doprosiłam się o lonżownik z prawdziwego zdażenia. I tam się wydało, że koń nie ma kompletnie równowagi w galopie, wiecznie krzyżował, czy miał w pysku wędzidło czy na kantarze, potykał się, gasł do kłusa, po prostu koszmar.
Mówiąc bardzo krótko : pomogło lonżowanie na lonżowniku, prawie pół roku nie pracowaliśmy nad niczym innym, tylko galopowanie na kantarze / ogłowiu / wypięciu na chambonie i na koniec wypinacze. Na jazdach zawsze na ogrodzonym terenie, galop tylko po ścianach, żadnych wolt czy czegoś bo od razu mu odpalało. Długie galopy jak najspokojniejsze w terenie. Pomogło na tyle, że go sprzedaliśmy z sukcesem  😂 za marne 3 tyś. A koń miał predyspozycje do skoków że HOHO. Ale co z tego, jak się nie dało skręcić na nim (przetestowane były różne patenty pod różnymi jeźdzcami i nic). Podejrzewam że koń miał coś z nogami/kręgosłupem jakąś krzywiznę, która mu uniemożliwiała zrównoważenie się w galopie. Od razu mówię, że badany w tym kierunku nie był, bo właściciele nie widzieli potrzeby.
Sankaritarina - próbowaliśmy. I plastiku zwykłego, i plastiku Nathe, i flexi i paru innyc, jak pisałam w poprzednim poście. Halo podpowiedziała, żeby spróbować skórę, co też zrobię zaraz po nowym roku, wędzidełko już załatwione. Dam znać o efektach no i oczywiście jeśli uda się ustalić przyczynę tego dziwnego zjawiska, to też ją tutaj napiszę 😉
emuu skąd ja to znam !

Trzy lata pracowałam nad tym z poprzednim koniem ! Tłumaczyli, że jest nadpobudliwy bo po arabie, że temperament to tamo. Ale jak był w stałym treningu nabierało to jakoś kształtu i była w miarę do opanowania. Miała strasznie płaski galop, usztywniała się, nie było siły żeby szła w tempie, zero równowagi, zero przepuszczalności. A w kłusie ? Koń jak marzenie, można było kłusować bez końca, bo była to sama przyjemność. Nigdy nie kombinowałam z jakimiś ostrymi kiełznami, raz wystartowałam w wielokrążku ( z przymusu ), ale jakość galopu była ta sama. Z czasem okazało się, że koń ma straszne słabe, miękkie pęciny "niedźwiedzie łapy" i skrócony galop pod jeźdźcem to po prostu był dla niej dyskomfort. Trzy lata jeździłyśmy z taką oto zagadką, a wystarczyło, że raz ktoś obiektywny spojrzał i wszystko się rozwiązało. Próbowałyśmy ortopedycznego kłucia, rehabilitacje etc. Jednak stwierdziłam, że robienie czegoś na siłę jest wbrew mnie i sprzedałam ją w dobre ręce jako rodzinnego konika. Teraz mam następnego, który również lubi pociągać i poszarpać w galopie, ale to po prostu taki wstrętny młodociany charakter  😉
horka   black horse <3
30 grudnia 2011 12:09
Mój jest folblutkiem  😀 Oprócz tego był w dzierżawie pod juniorką młodszą i wrócił do mnie taki... Wcześniej chodził N w ujeżdżeniu..
squirrel, a to przepraszam, nie doczytałam :kwiatek:
Daj znać jak poszło z tą skórą albo sylikonem. 🙂
nopebow " Przeznaczone dla koni z wąską szczęką oraz z nerwowym językiem. Działa relaksująco. "
to przeczytałam 🙂 ale może ktoś miał z tym do czynienia i mógłby napisać jak się sprawdzało?
nopebow, przecież to jest podróbka tego wędzidła pessoa magic - dokładnie tak samo blokuje się w pysku.
epk czyli dopóki koń pracuje w porządku, działa łagodnie, a gdy koń zaczyna się chować/wychodzić nad wędzidło działa mocniej? Czyli przeciwdziała kombinowaniu? ciekawe  🙂
To tak jak stubbena ez control?
Czy wędzidło pojedynczo łamane faktycznie "wbija" się w podniebienie?
nopebow, Ni, ni. To wędzidło się nie blokuje w ogóle. Po prostu jest jak podwójnie łamane. Miałam, stosowałam i nic się nie blokowało (ale mi też nie zależało na tym, żeby to wędzidło działało jak pessoa magic, szukałam czegoś na tyle wąskiego i fajnego, żeby mi do pyska konia pasowało).
epk, absolutnie nie, ono sie nie blokuje. to zwykle wedzidlo z ksiezycowatym lacznikiem. normalne wedzidelko.
łania, lamie sie i wbija, tylko w przypadku kiedy jest zle dopasowane. masa koni chodzi na pojedynczo lamanym wedzidle, gdyby sie wbijalo zawsze, zaden kon by go nie przyjmowal.
Katija Dzięki  :kwiatek: Bo właśnie sporo osób mi mówiło, że się wbija..
łania, wbija sie jak jest za dlugie i niedopiete.
katija, miałam je - blokowało się - poszło dlatego do żyda. Kupiłam parę lat temu dla konia z "nerwowym" językiem. Blokowało się cudnie, koń myślałam że zabije ze złości swojego jeźdźca ówczesnego a jeździec mnie za głupie pomysły.
Może zaczęli je inaczej robić? Ja swoje kupowałam lat temu ze 4
Kastorkowa   Szałas na hałas
30 grudnia 2011 22:03
Czy to wedzidlo nie jest za male bo patrzac teraz na zdjecie i wczoraj na konia w tym oglowiu zaczyna mi sie wydawac ze rozmiar wieksze byloby lepsze
Wg mnie za małe, z tego co widzę na zdjęciu wbija mu się w kąciki pyska.
Kastorkowa   Szałas na hałas
30 grudnia 2011 22:14
Tu jeszcze zdjecia w letniej siersci http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,39.msg1138635.html#msg1138635
Kastorkowa, No, wydaje się trochę za małe. Tylko może o pół rozmiaru...? Jakie ma teraz?

epk, ja kupowałam jakiś rok-dwa lata temu, więc może wówczas jakość się pogorszyła.
Kastorkowa   Szałas na hałas
31 grudnia 2011 08:56
12,5 puste z dziurkami ale nic go nie obciera ani nie przyszczypuje. A wedzidlo mu pasuje chodzi na nim bardzo fajnie.
czy wiecie może czy wędzidło oliwkowe plastikowe Happy Mouth Patent Pend 125mm jest wędzidłem smakowym czy tylko zwykłym plastikowym?
Czy ktoś wie czy to kiełzno jest metalowe oblane plastikiem, czy tez plastikowe z jedynie drucikiem w środku ??
http://www.okser.pl/metalab-flexi-wedzidlo-kimblewick-lamane-p-5015.html
Czy jest tu jakas dobra dusza z okolic śląska która by mi pożyczyła kimberwicka?
wygląda na drucik w środku jak dla mnie, można maila do oksera wystosować, może wiedzą  🤣
Ech..... czyli zginie marnie w pysku mojego konia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się