Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?



z Savvy Club Magazine Maj 2010

dominoxs, pozazdrościć trenere i tak trzymać!! 🙂
Elu , ja nie jestem zaciekłym pe..... coś tam więc , mój ''pokaz'' nic by nie wniósł. Ale po co ktoś ma udowadniać że umie poruszać się w 3 chodach itd. Jak już ktoś tu napisał , nie wszyscy mają sportowe ambicje , nie dla każdego posiadacza wierzchowca priorytetem jest podstawiony zad czy super zebranie i pokazywanie tego na zawodach. To co proponujesz to początek nowej ''wojenki'' bo zaczniemy się zarzucać pojedynczymi zdjęciami na których czasem widać wszystko a czasem nic i każdy widzi to co chce. Szczerze proponuję udać się do stajni gdzie natural się zdrowo rozwija i popatrzeć na żywo i bezstronnie wyciągnąć wnioski. Mnie np. ostatnio zainteresował western (zostaję przy klasyce -żeby nie było) więc pojechałam do westowej stajni , pojeżdziłam , porozmawiałam czym się to je i nikomu nie truję w wątku westowym że coś z westowcami nie tak , choć pewne konkurencje mi się nie podobają.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 08:57
Ale bardziej chodzi o filmiki - wasze. Co z tego że wklejasz mi zdjęcie kogoś o którym nic a nic nie wiemy

A znając życie na pewno jest to ktoś kto od A-z został klasycznie wyszkolony

Ale po co ktoś ma udowadniać że umie poruszać się w 3 chodach itd. Jak już ktoś tu napisał , nie wszyscy mają sportowe ambicje

No skoro PNH twierdzi że PNH to to samo co klasyka tylko inaczej (znaczy lepiej bo naturalnie) no to sorki ale podstawy podstaw chyba muszą zostać opanowane.

A praca w 3 chodach, to wybacz, ale nie jest to żaden sport tylko coś co każdy, średnio pojętny adept jeździectwa po 2 miesiącach nauki  ma opanowane mniej więcej.
moze faktycznie, napisalam mało spójnie. chodzilo mi o to, ze Wrotki nie obrazil bezposrednio Ciebie, tylko nazwal gownem "pracę" osoby, która nie ma osiągnięć sportowych, a dokladniej jej podopieczni ich nie mają, i stąd wniosek, że skoro wychowankowie trenera nie maja osiagniec, znaczy, że trenerem jest kiepskim i sprzedaje gówno zamiast porzadnej nauki.

gdy jest kilku kiepskich uczniow, to ich wina a nie nauczyciela. ale jesli caly rocznik nie zdaje np matury, znaczy ze coś nie tak jest z nauczycielem a nie z dzieciakami

🙂


Nie muszę oberwać gównem, żeby czuć obrzydzenie. Wystarczy, że je widzę. Też budzi moje obrzydzenie. Latające gówno mnie mierzi, nawet jeśli nie jest wycelowane we mnie. Mierzi mnie bez względu na to, w kogo jest wycelowane.  Taka sama by byla moja reakcja, gdyby wspomniana tu instruktorka PNH w ten sposób wyraziła się o wrotku.

A nie przychodzi ci do głowy, że można uczuć zupełnie innych rzeczy?  Że nie każda nauka ma taki sam cel?  I to, że cele są inne nie znaczy, że jeden jest gówniany, a inny nie-gówniany? Jeśli nauczyciel matematyki dobrze przygotował ucznia do olimpiady matematycznej, czy to oznacza, że nauczyciel polskiego uczy gówna, bo jego uczniowie nie osiągają sukcesów w olimpiadzie matematycznej? 
[quote author=bemyself link=topic=11961.msg1130195#msg1130195 date=1315946592]
moze faktycznie, napisalam mało spójnie. chodzilo mi o to, ze Wrotki nie obrazil bezposrednio Ciebie, tylko nazwal gownem "pracę" osoby, która nie ma osiągnięć sportowych, a dokladniej jej podopieczni ich nie mają, i stąd wniosek, że skoro wychowankowie trenera nie maja osiagniec, znaczy, że trenerem jest kiepskim i sprzedaje gówno zamiast porzadnej nauki.

gdy jest kilku kiepskich uczniow, to ich wina a nie nauczyciela. ale jesli caly rocznik nie zdaje np matury, znaczy ze coś nie tak jest z nauczycielem a nie z dzieciakami

🙂


Nie muszę oberwać gównem, żeby czuć obrzydzenie. Wystarczy, że je widzę. Też budzi moje obrzydzenie. Latające gówno mnie mierzi, nawet jeśli nie jest wycelowane we mnie. Mierzi mnie bez względu na to, w kogo jest wycelowane.  Taka sama by byla moja reakcja, gdyby wspomniana tu instruktorka PNH w ten sposób wyraziła się o wrotku.

A nie przychodzi ci do głowy, że można uczuć zupełnie innych rzeczy?  Że nie każda nauka ma taki sam cel?  I to, że cele są inne nie znaczy, że jeden jest gówniany, a inny nie-gówniany? Jeśli nauczyciel matematyki dobrze przygotował ucznia do olimpiady matematycznej, czy to oznacza, że nauczyciel polskiego uczy gówna, bo jego uczniowie nie osiągają sukcesów w olimpiadzie matematycznej? 

[/quote]

absoutlnie nie. ale sądziłam, że natural uczy tego samego dokladnie i cel jest taki sam-kon posluszny, jezdny, odpowiednio ustawiony na pomoce, latwy w obsludze i prowadzeniu zarówno pod siodlem jak i z ziemii. bo jesli jego celem jest zabawa, spedzanie czasu na rozrywce to nie widzę w tym nic nagannego absolutnie, bo faktycznie są to dwie oddzielne dziedziny. ale jeśli ma taki sam cel a efektów za bardzo nie ma to juz nie da się tego przyrównac do Twojego przykladu. i tak jak mówilam wiele razy, sama chętnie poznam kogoś kto ma o tym wieksze pojęcie i pokaże mi efekty swojej pracy, i moze jakos dobrze to wyjasni. owszem, mogę sobie pojechac na kurs, ale jak juz powiedzialam koszty są niebagatelne 😉

Nie mogę wstawić swojego filmiku, bo jestem klasycznie wychowana 🙂 Nikt nie wstawi takiego filmu, bo zawsze znajdziesz Elu droga jakieś klasyczne źródła szkolące, bo bez tego się nie da, bo jak uczyć się dosiadu z płyt CD?
Wstawiłam zdjęcie obrazujące co i jaka jazda jest w programie PNH.

Lira, to się nie uda. Dlaczego ? No tu masz odpowiedź:

Może by tak zrobić eksperyment... powiedzmy przez tydzień nikt nikogo nie obraża , trzymamy dystans , rezygnujemy ze złośliwości i ''głębokich'' metafor itd. Ciekawe czy wątek by przycichł z powodu nudy ...?

of cooorrrrrsss - jak najbardziej

Pod warunkiem że każdy z was zaciekłych peperonistów wszem i wobec wklei się ze swymi osiągnięciami - koń pracujący pod wami w 3 chodach z przejściami, woltami, zatrzymaniami - no powiedzmy nei więcej niż brązowa odznaka

Tu, w tym temacie, się rozchodzi o pseudonatural w wykonaniu parelityków spod znaku PNH -


ElaPe wie, co jest pseudonaturalem, a co jest czystym naturalem. A tyle postów napisała i nie zdradziła tajemnicy  😎
Albowiem jest to prawda objawiona Jej i tylko Jej. Amen 🙇
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 09:13
no pseudonatural to właśnie to co Pan z Wąsami wraz z żoną  serwują  pod hasłem PNH

Cejlo: zdjęcia ja nie widzę - daj do galerii Re-V i potem wklej
absoutlnie nie. ale sądziłam, że natural uczy tego samego dokladnie i cel jest taki sam-kon posluszny, jezdny, odpowiednio ustawiony na pomoce, latwy w obsludze i prowadzeniu zarówno pod siodlem jak i z ziemii.

Uważasz, ze to jest jednoznaczne z osiągnięciami sportowymi, które wyciągałaś na dowód wyższości nie-gówna nad gównem?

tylko nazwal gownem "pracę" osoby, która nie ma osiągnięć sportowych, a dokladniej jej podopieczni ich nie mają, i stąd wniosek, że skoro wychowankowie trenera nie maja osiagniec, znaczy, że trenerem jest kiepskim i sprzedaje gówno zamiast porzadnej nauki.
no pseudonatural to właśnie to co Pan z Wąsami wraz z żoną  serwują  pod hasłem PNH


A w takim razie co jest "naturalem" według Twojej opinii?
Bez odnoszenia się do PNH tym razem poproszę.
no pseudonatural to właśnie to co Pan z Wąsami wraz z żoną  serwują  pod hasłem PNH

No dobrze, to już mamy jasność odnośnie pseudonaturalu. To teraz oświeć nas prawdziwym naturalem. No bo skoro jest pseudo to musi też być właściwy.
Elu zdjęcie wstawiłam post wcześniej. Złego czasu użyłam, przepraszam. Szkoda, że nie umiem wstawić filmu szkoleniowego z żucia z ręki (wędzidła, nie kantarka) w 3 chodach na kole a potem angażowania zadu. Ale to pewnie też nie jazda konna tylko wiatraki.
Boli mnie, że PNHowcy u nas zatrzymują się na etapie zabaw i freestylów 🙁 to wcale dobre dla koni nie jest 🙁

edit: hahaha bardzo dobre! Bo przecież od PNH się wzięło określenie natural. To jakby powiedzieć, że szkoła wiedeńska to pseudoklasyka, bo inaczej jeżdżą jednak troszkę niż w nowoczesnym ujeżdżeniu sportowym!! 🙂 mnie to w ogóle już fascynuje życie słówka "natural" 🙂 naturalsami zostają już nawet Ci, co o sobie nigdy tak nie pwoiedzieli, Monry Roberts, Nevzorow (brrrr), Hempfling 😉
[quote author=bemyself link=topic=11961.msg1130437#msg1130437 date=1315987468]
absoutlnie nie. ale sądziłam, że natural uczy tego samego dokladnie i cel jest taki sam-kon posluszny, jezdny, odpowiednio ustawiony na pomoce, latwy w obsludze i prowadzeniu zarówno pod siodlem jak i z ziemii.


Uważasz, ze to jest jednoznaczne z osiągnięciami sportowymi, które wyciągałaś na dowód wyższości nie-gówna nad gównem?

tylko nazwal gownem "pracę" osoby, która nie ma osiągnięć sportowych, a dokladniej jej podopieczni ich nie mają, i stąd wniosek, że skoro wychowankowie trenera nie maja osiagniec, znaczy, że trenerem jest kiepskim i sprzedaje gówno zamiast porzadnej nauki.
[/quote]

heeej, nie wyciągam dowodów na istnienie gówna i nie-gówna. bo nie znam się na tyle na naturalu, żeby go oceniać, jedynie wyciagam wnioski, moje prywatne, z tej dysputy.

to jest taki sam przyklad jak z pegazem w piwnicy. uwierzcie mi na slowo, że go mam. niestety, ale muszą być jakieś systemy oceniania. w szkole mamy stopnie, a tu mamy punkty,procenty i inne cuda na zawodach. bo jednak jak inaczej ocenic np wartosc hodowlaną ogiera? osiagniecia potomstwa są tu wyzacznikiem. a osiagniecia zdobywają na zawodach. nie chcę się wdawac tu konkretnie o zdobywanie klas przez ogiery, bo wiem, że nie tylko osiagniecia potomstwa się tu liczą.

Boli mnie, że PNHowcy u nas zatrzymują się na etapie zabaw i freestylów  to wcale dobre dla koni nie jest

moglabys rozwinąc? :kwiatek:
heeej, nie wyciągam dowodów na istnienie gówna i nie-gówna. bo nie znam się na tyle na naturalu, żeby go oceniać, jedynie wyciagam wnioski, moje prywatne, z tej dysputy.


Heeej, ja nie powiedzialam,  że dowodzisz istnienia gówna i nie-gówna. Ja zapytałam, czy to, co uważasz za wspólny cel ("kon posluszny, jezdny, odpowiednio ustawiony na pomoce, latwy w obsludze i prowadzeniu zarówno pod siodlem jak i z ziemi"😉 jest jednoznaczne z osiągnięciami sportowymi („tylko nazwal gownem "pracę" osoby, która nie ma osiągnięć sportowych”). Zapytałam, bo stanęlaś na pozycji wrotka w kwestii gówna/nie-gówna, definiując nie-gówno jako osiągnięcie wyników sportowych i przyznając wrotkowi prawo do nazwania oferty instruktorki PNH "gównem", bo nie ma osiagnięć sportowych.

Powtarzam moje pytanie: czy stawiasz znak równości pomiędzy koniem posłusznym, jezdnym, odpowiednio ustawionym na pomoce, latwym w obsludze i prowadzeniu zarówno pod siodlem jak i z ziemii a osiąganiem wyników sportowych?  Czyli czy "koń posluszny, jezdny, odpowiednio ustawiony na pomoce, latwy w obsludze i prowadzeniu zarówno pod siodlem jak i z ziemi" przestaje być taki jeśli nie ma osiągnięć sportowych?   
oczywiscie, że nie przestaje. tylko jak ocenić osiągnięcia pnh pod kątem stricte jezdzieckim, jesli wszystkie te idealne konie są chowane za stodołą i ich nie widać?
Jest jeszcze pytanie: po co je oceniać?
Tzn. jeśli z koniem wszystko jest okej i z jeźdźcem wszystko jest okej, do czego jest potrzebna ocena.
To jest też pytanie o to, czy sport jest każdemu potrzebny.
w tym watku dostalam sydnromu eli- nie czytam postow dluzszych niz kilka zdan 😎
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 10:10
Tzn. jeśli z koniem wszystko jest okej i z jeźdźcem wszystko jest okej, do czego jest potrzebna ocena.

No toż to własnie po to człek się poddaje ocenie - by sprawdzić że wszystko jest OK

Własna ocena jest bardzo zwodnicza.

No i skoro się A powiedziało (że PNH to to samo co klasyka tyle że innymi sposobami i metopdami osiągnięta) to sie i B mówi - to chyba normalne  - więc PROSZĘ MI TO POKAZAĆ ŻE TAK JEST.

Bajki opowiadać to każdy potrafi.

No ok, tak więc wg eli-
skoro ktoś jeździ klasycznie to powinien wstawić zdjęcie tak, wtedy zobaczymy- byc może- jeźdźca rekreacyjnego z przeciętnym dosiadem na rozwleczonym koniu. Ok, obrazek jakich wiele w rekreacji. Ale jesli tak samo zrobi osoba bawiąca się w PNH (które jest sposobem również pracy z koniem, bymyself nie do końca dobrze mnie zrozumiała) to już jest zuo bo jak oni mogą tak jeździć? Ludzie, ogarnijcie się.


nie mam ochoty wstawiać tu swoich zdjęć czy filmików (tych drugich których zresztą nie posiadam), a dlaczego? bo nawet jeśli koń mi się poprawił, i ja się poprawiam to daleko mi do poziomu mistrzowskiego, więc zatwardziałych klasyków utwierdzę w przekonaniu, ze to dupowożenie- mimo, że ja widzę ogromna poprawę chociażby w długości wykroku, rozluźnieniu w szyi a koń nigdy klasycznie jeżdżony nie był. Jakoś nie mam ochoty wystawić się na pośmiewisko tylko dlatego, ze nie jeżdżę jak Anky. Jestem jeźdźcem rekreacyjnym, naturalnym-przynajmniej się staram, głównie opieram się na PNH- i co z tego wynika? No nic... Gdyby nie to PNH jeździłabym dokładnie tak samo albo i gorzej. Nie jestem na wysokim poziomie- pracuje nad zagalopowaniami na dobra nogę, utrzymaniem galopu, skrętnością w galopie- to mój główny cel obecnie. Na razie nie zajmuje sie wcale jakością galopu- nad jakością pracuje w stępie i kłusie.


Bardzo w pamięci utkwiło mi zdanie, nie pamiętam kto i kiedy je wypowiedział, a raczej napisał: "PNH na wyższych poziomach to czysta klasyka". No i tu sie zgadzam- pierwsze poziomu nie są ani ładne, ani eleganckie, ani ujeżdżeniowo poprawne bo nie o to chodzi- ale później liczy się tez fizyczność, poprawność, elastyczność, zebranie- wszystko to co w klasyce tez ma znaczenie. A naturalne-w domyśle lepsze- to tylko domysł Eli, nawet niepoparty jej wiedza, co juz udowadniała nie raz w tym wątku😉

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 10:52
Nie chodzi o "poziom mistrzowski"

Żaden z nas Mistrzem nie jest i nie będzie.

Chodzi o pokazanie że trening/szkolenie metodami PNH prowadzi do takiego samego rezultatu jak trening metodami tradycyjnymi - skoro PNH tak twierdzi.

I  wystarczy po prostu poziom podstawowy jakim jest poziom brązowej odznaki/klasy L ujeżdżenia czyli normalana praca w 3 chodach.

Nie rozumiem czemu adepci naturalni aż tak się wzbraniają przeciwko poddaniu się takiej ocenie porównawczej - skoro tyle czasu i miejsca na forum zajmują sążnistymi wpisami udowadniającymi wyższość PNh nad wszystkim innym.
ElaPe Ty na prawdę nie czytasz więcej niż dwa zdania. 🤔
Toż Ci dziewczyny tłumaczą jak krowie na rowie a Ty swoje w kółko jak mantre powtarzasz..
I nie odpowiedziałaś na podstawowe pytanie. Fe! Nie ładnie i nieprofesjonalnie
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 11:05
ElaPe Ty na prawdę nie czytasz więcej niż dwa zdania. 🤔


to bezsprzeczny fakt. Nie czytam przydługich epsitoł ani też nie wdaję się w dyskusje oboczne, zastępcze -odciągające od meritum.

A meritum to to, że PNH nie ma nic wspólnego z klasycznym jeździectwem - jest jego totalnym zaprzeczeniem - na kazdym kroku.

NIKT nie ma nawet odwagi wylożyć kawę na ławe vide poddać swe umiejętności jeździeckie ocenie celem udowodnienia, że twierdzenie że PNH uczy jeździectwa i dąży do tych samych celów co klasyka nie jest tylko marnym chwytem marketingowym, kłamstwem mającym się nijak do suchych faktów.

Nie, Elu, to meritum które na wlasne potrzeby wymyśliłaś.

Meritum jest zawarte w tytule wątku - to tylko 5 słów - tyle chyba jesteś w stanie przeczytać i zrozumieć? 

Zaryzykuję, że przeczytasz moje trzecie zdanie: odpowiesz na pytanie Damariny - A w takim razie co jest "naturalem" według Twojej opinii?
Pół życia byłam przekonana, że jeździectwo jest sztuką. Że można jeździć wspaniale kierując się samą przyjemnością dążenia do perfekcji, mistrzostwa, harmonii. Potem - zmieniłam zdanie. Bo natura człowieka jest taka - że lubi postrzegać to, co postrzegać chce. Dlatego są konieczne sytuacje konfrontacji z innymi, żeby nie zabrnąć w ślepą uliczkę samozadowolenia. Same reakcje konia - nie wystarczą, bo czasem bywa przerażająco (!) wyrozumiałym partnerem. Lustro też nie wystarczy.
Sport, rzecz jasna, stwarza klarowne sytuacje konfrontacji i porównań. PNH (czy co tam) - zdecydowanie za mało. A każdemu bardzo przydaje się regularne "sprowadzanie do pionu", konstatacja, że rzeczy nie są takimi, jakimi być się wydają.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 11:25
Nie, Elu, to meritum które na wlasne potrzeby wymyśliłaś.

Meritum jest zawarte w tytule wątku - to tylko 5 słów - tyle chyba jesteś w stanie przeczytać i zrozumieć? 

Zaryzykuję, że przeczytasz moje trzecie zdanie: odpowiesz na pytanie Damariny - A w takim razie co jest "naturalem" według Twojej opinii?



w mojej opinii (ktora jest tylko moją opinią) natural odbywa się wtedy kiedy koń sobie naturalnie egzystuje z bardzo minimalna ingerencją człowieka kiedy koń żyje sobie naturalnie w swoim stadach rozinnych na wolności najlepiej lub półdziko.

Na pewno "naturalne" nie jest jakieś pseudozabawy z koniem gdzie się robi z konia cyrkowca czy wręcz koniopsa. Naturalne na pewno nie jest ubieranie go w cokolwiek chodźby nie wiem jak "naturalnie" się to coś nazwało. Naturalne nie jest przebywanie na koniu - na jego grzebiecie.
Tak się już zagmatwało, że nic nie rozumiem.
EluPe- odwrócę Twoje pytanie.
Czy PNH (lub inne metody naturalne) przeszkadzają w nauce jazdy konnej?
Uczą konia jakiegoś złego/odwrotnego zachowania?
Człowiek nie może sobie konia oswoić naturalnie a potem wsiadać i jeździć?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 września 2011 11:33
Czy PNH (lub inne metody naturalne) przeszkadzają w nauce jazdy konnej?

PNH przeszkadza w nauce jazdy konnej i to bardzo. Skupia się na zupełnie oderwanych od praktyki rzeczach przykładając do nich zbytnią wagę i opatrując nadmierną ilością para-naukowuych i niezrozumiałcyh teorii (np. koniobowości).

Nie skupia się natomiast na rzeczch arcyważnych jaką jest nauka techniki jeździeckiej czy też metod pracy z koniem z zimi. Odpowiedż że 7 gier to JEST własnie przygotowanie konia do pracy pod siodłem obnaża tym samym PNH pokazując jak bardzo trywializuje tą arcyważna tematykę o której napisano mnóstwo podęćzników - a PNH zawiera to w 7 grach.
Tania, z moich obserwacji - przeszkadzają. Zanadto lekceważą fizyczność konia - co może szkodzić (!). Oddalają osiągnięcie celu, jeśli dla kogoś celem jest harmonia jeździecka - w siodle. Budują złudne samozadowolenie (w przypadku przyzwoitej praktyki) lub - prowadzą do utraty możliwości konia, także  nawiązania owej "więzi" z ziemi, jeśli osobowość "opiekuna" jest specyficzna (a tak się składa, że do "naturalu" ciągnie sporo osób słabych psychicznie). Elementy szkolenia - bywają warte wykorzystania. Ale sposób definiowania całości - jest mocno wątpliwy, szczególnie interpretowany jako "szkolenie bezstresowe".
halo, nie zgodze się. Nie słabych ale wrażliwych. A to duża różnica
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się