naturalna pielęgnacja kopyt

Bronze - polecam przejrzeć dokładniej ten wątek bo chyba wymienionych było 25 sposobów na strzałki, a siarczan miedzi nie był jednym z nich (za mocny, wypala też zdrową tkankę). Przestudiuj uważnie, wrzuć w wyszukiwarkę bo to akurat było ze 100 razy od kiedy ja śledzę ten wątek. Jak werkować kopyto, też raczej na podstawie tych kilku zdjęć nikt Ci nie powie. Myślę, że trzeba będzie z czasem obniżać piętki ale przy obecnej podeszwie nie powiedziałabym kowalowi by to zrobił. Tył kopyta nie jest gotowy przejąć obciążenie. Ja szczerze mówiąc, skupiłabym się na intensywnym leczeniu strzałki (jak tam z dietą konia, ilością ruchu, itp. bo to też baaaardzo ważne) i może powolnym niwelowaniu flar. Ale bez dodatkowych informacji i zdjęć, to nikt (a może tylko ja) Tobie tu wytycznych co do werkowania nie da.
falabana bardzo dziękuję za zainteresowanie :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Już odpowiadam na pytania : znosi bardzo dobrze , chodzi od piętki . Stawy póki co nie odzywają się (tfutfutfu) , piętki pracują(i "rozcieśniają się"😉 , strzałka też (nie wiem czy przycinać grot) . Podeszwa się proszkuje , jednak musze dorównywać wewnętrzną do zewnętrznej która ściera się mocniej. Kowal robi ją "na płasko" , przy głębokiej miseczce wątpię czy by ściana wytrzymała obciążenie także podeszwa musi pracować i jest ryzyko podbicia przy tym zawsze (jeśli wychodzę ze złego założenia nich mnie ktoś poprawi)
Kowal mówi że jej kopyta i stawy to wytwór poprzedników , dlatego jest szansa żeby to wyprowadzać powoli . W tyłach natomiast w lewym jest asymetria i nie wiem jak ją traktować -  stawia kopyto równo . I tak jest postęp co do postawy - patrz pierwsze zdjęcia  - ona NIGDY tak nie stała, tak prosto na przodach i tyłach !!! Zawsze pod siebie jak na końcowych zdjęciach . Stoi prosto , za chwilę znów pod siebie .

Co do siodła - to pożyczone na chwilkę dosłownie , do zdjęcia z czaprakiem , nie moje  🙂 Od maja nie jeździmy ,po zaleczeniu nakostniaka i krwiaka (są przyczyną kulawizny) mamy przyzwolenie na jazdę w 3 chodach , jednak póki co do końca roku nie zamierzam na nią wsiadać ewentualnie zacznę lonżować w październiku .
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
11 sierpnia 2011 21:16
FortunA - podleczyć tzn. potraktować siarczanem miedzi czy zakazać kowalowi ich wycinania ? Może inaczej : jak werkować żeby było dobrze?


Siarczan to zdecydowanie niedobry pomysł!
Przyjrzyj się im uważnie, zobacz czy nie ma jakiegoś białego nalotu  albo śmierdzącej, lepiącej mazi. Jeśli tak jest to najwyższy czas na działania. Na wątku polecane jest moczenie kopyt w armexie lub manusanie. Do wymytego kopyta możesz  wciskać wacik z lekiem. Ja stosowałam kupiony u weta jodosept. Polecany jest również mix clotrimazolum i tribiotyku. Ważna, nawet bardzo jest tez suplementacja miedzią, cynkiem, wapniem i magnezem.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
11 sierpnia 2011 21:18
A ja paprałam się Tribioticiem+Clotrimazolem+Metronidazolem przez dobre pół roku i strzałka jak gniła tak gniła, tylko raz mniej a raz bardziej. W końcu się zdenerwowałam, zastosowałam maść z siarczanem miedzi i po niecałym miesiącu strzałka wyleczona.
Bronze   "Born to chase and flee.."
11 sierpnia 2011 21:23
Falabana - ko jest padokowany po 12 godzin dziennie. Żarełko to owies, niewielki dodatek jęczmienia i słonecznika. Wiadomo, nie w jakis powalających ilościach to to rasa wrażliwa na przebiałczenie. Kowal podczas strugania wycina podeszwe wraz z narosnieta strzalka i w takim razie ma nie ruszac strzalki zeby mogla narosnac. To dla mnie jasne 😉. Dziekuje za wszelka pomoc  :kwiatek:
FortunA .hmmm, strzalka nie smierdzi. Kowal takze twierdzi,ze nie widzi objawow zgnilizny. Ale wezme je pod lupe. Od jutra Tribiotic i probiotyki.
piglet PW puściłam, by nie śmiecić.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
11 sierpnia 2011 21:26
Koniczka, wcale się nie dziwię, ze mieszanka ta nie pomogła jeśli stosowałaś ją przez prawie pół roku. Jak każdy lek mix masci powinien być stosowany zgodnie z zaleceniami, przez określony czas.  W przypadku tej mieszanki to jeśli dobrze pamiętam ok 7 do 10 dni. Ciągłe stosowanie prowadzi do uodpornienia bakterii i grzybów na dany lek. Poza tym ważne jest jak przeprowadzona jest terapia, czy maść jest stosowana codziennie i na oczyszczone kopyto.

Bronze, jeżeli nie ma objawów chorobowych to nie ma sensu stosowania leków, bo to tak jakby brać antybiotyki na zaś, tak w razie czego. Wtedy poleciłabym codzienną pielęgnację, porządne szorowanie jakimiś łagodnymi środkami myjącymi, najlepiej o kwaśnym ph i postawiłabym na odpowiednią suplementację.
FortunaA widocznie nie pomogło to stosowała non stop. Albo jak u mnie -przechodzi i za 2 dni jest z powrotem w stajni gdzie 3 razy dziennie wybiera się z boksów 😵

U mnie też nic nie pomaga.
Koniczka-zarzucisz linkiem jaka to maść była?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
11 sierpnia 2011 21:30
Była stosowana codziennie na czyste kopyto. Wyraźnych efektów brak. Po maści siarczanowej od razu widać było poprawę i teraz mamy w końcu elegancką strzałkę. Ja jestem typem pragamtyka - patrzę na efekty. Mieszance maści dałam aż nadto czasu na zadziałanie.

Perlica: http://www.okser.pl/hipovet-masc-siarczanowa-do-strzalek-p-2916.html
Bronze   "Born to chase and flee.."
11 sierpnia 2011 21:42
hmmm, dziewczyny, a waszym skromnym zdaniem moj kowal wie co robi ? Przeciez wyprowadza te kopyta od prawie roku ! Mialam dobre przeczucie,ze cos jest nie teges bo kon czesto potyka sie podczas jazdy i leci na przod na plaskim. No i mam powod 🙄
Na pewno nie jest bez znaczenia,ze stoi na slomie...jutro dokladnie obadam strzalki, ale tak jak pisalam, nie widze objawow chorobowych. Manusan jednak nie zaszkodzi.
Bronzemiałam tak samo w terenie. Teraz się nie potyka wcale, nawet na górkach i nierównościach 🙇 dzięki Brance 👍
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
11 sierpnia 2011 21:50
Perlica wiem, ze walka o zdrową strzałkę czasem przypomina walkę z wiatrakami, ale warto walczyć...
U mojej klaczy, mam ją od póltora roku nigdy stan strzałki nie był jakis tragiczny, no może na początku jak do mnie trafiła jedna była dość nieciekawa. Wtedy stosowałałam mix masci i  pomogło, ale wtedy kobyła była blisko 24h na dworze i było sucho. Międzyczasie miała jakieś małe infekcje, zwłaszcza jak bylo mega mokro. Wtedy wciskałam przez kolejne kilka dni wacik z jodoseptem i było lepiej. Od 3 miesięcy suplementuje ją, sama pomału werkuje, codziennie czyszczę "przed spaniem".  To działa! Strzałki robią się całkiem fajne, jest ich "więcej" i są mniej podatne na psucie się,  nawet teraz jak ciągle jest mokro. W ogóle  na stan strzałek ma wpływ wiele czynników, które trzeba brac pod uwagę, ogólny stan zdrowia konia, jego naturalna odporność , odżywianie czy warunki trzymania. Do tego nasz klimat tez nie jest za fajny, wiec nie ma co wierzyć, ze strzałka zawsze będzie idealna. Są jednak sposoby by ja "wspomagać".
koń Koniczki ma dość mięsiste, obfite strzałki i nawet jeśli mu ten siarczan trochę zdrowej tkanki naruszył to szybko się ona zregenerowała i teraz jest wszystko ok

myslę, że dobrą podjęła decyzję 😉 (strugam jej konia i jest pod kontrolą 😉 )

natomiast w przypadku gdy strzałki nie ma tylko sa same strzępy i zgnilizna a pod spodem tkanka twórcza i tyle, to w takim przypadku taka terapia nie jest odpowiednia
Bronze, na pierwszej stronie tego tematu masz mapkę naturalnych strugaczy -o tutaj:

http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=112539244252269733028.00049556ded5ec696d248

Ze Śląska tez są -więc lepiej skontaktuj się z kimś, kto pomoże. Bo jak kowal z gatunku tych tnących wszystko, jak leci -to będzie coraz większy problem (juz jest) 😉
Gillian   four letter word
11 sierpnia 2011 22:07
czy trzeba powycinać farfocle ze strzałki, która się goi? bo strzępi się, może bym to uciachała.
Nasze strzałki mają się coraz lepiej, ale ilość czasu jaką poświęcam na kopyta dziennie jest przerażająca. Mycie szarym mydłem, dezynfekcja Skinmanem, suszenie, psikanie/smarowanie/watkowanie... i tak codziennie. Ale efekty są, coś tam się pomału dzieje.
Bronze   "Born to chase and flee.."
11 sierpnia 2011 22:09
Dobra, ja nie odpuszcze. Dzieki wielkie drogie re+voltowiczki  :kwiatek:
Mam nietega mine ale lepiej,ze teraz wyszlo szydlo z worka niz za x-czasu  😵
Gillian Same farfocle powycinać 🙂
Gillian   four letter word
11 sierpnia 2011 22:17
dzięki, zobaczę co tam można nieinwazyjnie podciąć - bo nie chcę za dużo zebrać.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
12 sierpnia 2011 07:44
Houston mamy kłopoty!!!  Czyli dalszy ciag kopytnej odyseii...

Dziewczyny, w koncu wbrew pogodzie, wszelkim robakom latajacym i innym przeciwnosciom zabrałam sie za podpowiedziane kilkanaście wątków wcześniej sciany wsporowe. Podcięłam je troszkę. O ile w prawym kopycie miałam mniej wątpliwości tak w lewym miałam zagwozdkę poniewaz po wykruszeniu podeszwy w okolicy ściany został niezły wałek ścianowo - podpórkowy i szczerze nie wiedziałam, czy mam to wyciąć całe czy nie. No i w koncu wycięłam częsciowo 🤔 Oczywiscie mam mieszane uczucia co do mojej roboty wiec bardzo proszę o zerknięcie na załączone zdjecia i komentarz.

Druga bardzo ważna sprawa, po ostatniom werkowaniu w lewym kopycie jeden kąt jest blizej a drugi powoli cofa się. Widać to dokładnie na zdjeciach (wiem wiem kiepska jakosc ale dysponowałam tylko aparatem z komórki). Jeszcze w lipcu wygladały na równe. Dla porównania http://re-volta.pl/galeria/moja/album/2206                            Co teraz????

Na zdjeciach widać, ze mamy w okolicach kątów flary. Nie piłowałam tam za mocno na grubosc, bo zastanawaiałam sie czy nie będzie to miało jakiegos wpływu na zawinięty kąt wsporowy.  Bardzo proszę o poradę :kwiatek:
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2011 13:36
Ale z Twojej odpowiedzi wynika, że moja klacz NIE będzie dobrze chodzić po twardym i kamieniach, i specjalnie tego nie zmienię. Ani dietą, ani werkowaniem.  🙁  


No, dietą możesz pomóc, werkowaniem też, a trzeci niezbędny składnik to "barefoot conditioning" czyli hartowanie kopyt. To nie oznacza ślepego pędzenia konia po kamieniach, tylko przemyślany trening ze zwiększającym się obciążeniem. Da się to zrobić. Poszukac angielskiej rozpiski z sugestiami? 🙂


Bronze - IMHO postawa konia i kopyta wyglądają słabo. Źle. Prawy przód jest przykurczony - trzeba z tym ostrożnie...

BTW to nieprawda, że araby musza mieć ciasne kopyta. Muszę poprosić kumpelę o wrzucenie fotek kopyt jej arabka 😉 są bajeczne. A duże, ciężkie konie? Muszą być kute? Serio, rili? Czego brakuje temu kopytu?

Własnie. O gluta się martwiłam, a on ma ino widowisko stłuczoną d**ę - kości całe i powinien się zebrać na kilku dniach przeciwzapalnych leków. już jest lepiej, nawet zrobił kółko po boksie rano 😉
Brytania za to zaliczyła wczoraj celnego kopa w prawy zad (kolekcjonuje kopniaki w nogi? Był już lewy przód podkową nad nadgarstkiem - ropień i nakostniaczek jako pamiątka, prawy przód centralnie w nadgarstek - kulała, ale się udało samym chłodzeniem załatwić, no i teraz prawy zad... lewy ma krzywy z urodzenia, więc moze mu daruje nadstawianie sie pod kopniaki??). No i mamy w tym PZ złamanie rysika w 3 miejscach  😵 szykuje się wyprawa do kliniki na usuwanie. Za mało problemów było.

A piętka powinna dotykac ziemi tak?

NIE! Piętka, czyli ta skórzasta bulwa z tyłu kopyta ma być Z TYŁU kopyta. Kąty wsporowe, czyli te szpicki zaginającej się do środka kopyta ściany, które z piętek wyrastają, powinny byc bliższe pionu niż poziomu, kiedy noga stoi na ziemi. W ten sposób minimalne jest ryzyko że koń stanie na PIĘTCE, która nie służy do noszenia ciężaru i niechybnie się obetrze - spytaj Hypnotize  😁
Dotykać ziemi ma strzałka oraz kąty wsporowe (jeśli chodzi o tył kopyta).


Strzałki MOŻNA leczyć siarczanem miedzi (to też praktyczna obserwacja), ale nie stężonym i nie wtedy, kiedy jest naprawdę głęboka rozpadlina w środkowym roku i koń reaguje bólowo! Najlepiej leczyć miedzią od środka (suplementacja żywieniowa). Ja widzę, że strzałki się sypią tylko przy innych objawach niedoboru miedzi. Jak koń ma dośc miedzi w środku, to sam ją wyśle gdzie trzeba 😉 Na naprawdę paskudne przypadki: suplementacja żarcia to podstawa! Higiena to druga podstawa! Wycinanie frędzli na bieżąco to część higieny. Koń nie może stać w g*wnach i sikach - im czyściej i bardziej sucho ma, tym lepiej. Ruch to trzecia podstawa (na trzech podstawach już się dobrze stoi). Chemią, którą lubię do wspomagania jest ARMEX i mycie manusanem - ale to max 2 tygodnie, strzałka, jeśli stouje sie odpowiednie podejście, powinna odpowiedziec błyskawicznie. Nie odpowiada? Zmień coś. Maści teraz stosuję rzadziej i nigdy dłużej niż 7-10 dni. Objawy inne braku miedzi: grzybki na skórze, jaśniejące czarne włosy, kiepska jakość rogu, skłonność do robaczyc (duży brzuch i słaby grzbiet, biegunki) - te są najbardziej widoczne, jesli którykolwiek z nich jest i strzałki są słabe, sprawdziłabym miedź, cynk, zelazo, mangan w sianie koniecznie. Albo nawet suplementacja miedzią w "ślepo"!

FortunaA - zewnętrzną ścianę bardziej zbierz na grubość albo zaokrąglij. nie amsz djęć z tłu kopyta, więc cholera wie czy kąty równe - upewnij się, że Ci zewnętrzny nie ucieka.
Dea Niczego nie brakuje mój też ma takie he i się nie chwalę 😉 a ma 170cm w kłębie  🤣
Bronze gdzieś w wątku jest link do strony gdzie pokazane jest jak robić prawidłowe fotki, może coś uradzimy. Zapisz się na kurs do Stokrotki i kup sobie książkę " Kopyta doskonałe" zawsze lepiej zaczynać od teorii, łatwiej się wtedy łapie o czym tutaj mowa 🙂
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2011 13:53
ansc - doktor wczoraj spojrzał na Bryś i podsumował, że to jest kawał konia - ponad 700kg, a wzrostu to nie wiem ile ona ma, ale nie widzę jej grzbietu, więc ponad 160cm na pewno :P Kości ma grube, stawy ogromne i kopyta pasują do tego obrazka. Konik-bajka 🙂

Skoro te duże konie nie mogą żyć na własnych kopytach, to może i stawom trzeba zakładac wspomaganie? Stalowe obręcze na stawy dla dużych koni, to jest to!  🥂
dea
Mysle ze Twoja marna złosliwosc nie jest do niczego potrzebna, napisze jeszcze raz bo ze mnie robisz debila a z siebie wielka znawczynie i wyrocznie.
Kon okulał na 4 nogi , 2 dni po werkowaniu przez inna osobe niz ja. Osoba była wzieta swiadomie, bo ja nie widziałam poprawy, wiedziałam ze ide w zła strone, pogłebiam kopyto w wadach i kon dzieki temu pogłebiał sie w palcowaniu.
Kopyto po struganiu przeze mnie miało za długi pazur, za wysokiie, podwiniete kąty i wyłozona sciane na podeszwe. Co zrobił werkowacz z kopytem to juz sama wiesz bo przeciez jestes taka madra ze powinnas to wiedziec.
Kon pietkował i postanowił zaszalec z nowymi kopytami robiac slizgi w kopnym, głebokim piachu w strone koni które chciał atakował. I pietki moja droga były wtedy zdarte, bolesne, i gorace. I tylko tyle.

Dziekuje dla mnie  EOT
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
12 sierpnia 2011 17:42
Dea, no niestety nie mam zdjęcia jedynie te w podlinkowanej galerii, ale te są z przedostatniego strugania. Patrząc na kopyto od strony piętek kąty wyglądają na równe, a może jest to tak subtelna różnica, że nie wychwyciłam. Zwrócę uwagę na to.
A co do tych ścian wsporowych to myślisz, ze wycięłam wystarczająco? W tym lewym kopycie  (zdjecie LP-przed2) widać ścianę wsporową i wałek. Podcięłam trochę ścianę, ale  nadal wystaje ona ponad podeszwę. Nie wiem czy to ruszać bardziej, wyciąć bardziej do poziomu podeszwy. 

Klacz pomimo moich starań nie chce piętkować, jak już to na płasko. Może powinnam bardziej skrócić pazur? Na razie robię go do linii wodnej, a może powinnam do granicy podeszwy, ale przyznam boje się "zaszaleć". Może kobyła nadal ma za słabe struktury tylne kopyta. Zaczynam rozglądać się za butami....
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2011 17:46
Hypnotize - Przecież to nie jest złośliwość  😲 Tylko prośba o potwierdzenie na przykładzie. Ma Twój koń położone piętki? Ma. Obtarł sobie ostatnio? Obtarł. Tylko tyle. Chodzi o fakty - przecież Cię nie winię za kopyta Twojego konia, za to jakie są. Szukasz dla dobra konia. Ja też szukam - dla dobra swoich podopiecznych i bynajmniej nie wiem wszystkiego. Nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi.
Padło pytanie czy piętki mają dotykać ziemi - nie, nie mają, bo koń je obetrze (kojarzę jeszcze drugiego forumowego konia z obtartymi piętkami w podobnych okolicznosciach, ale boję się już zawołać do tablicy  :oczy2🙂. To akurat jest fakt. Koń nie ma chodzić na piętkach (a tym bardziej biegać) - bo je zedrze i będą zdarte, bolesne, i gorące.

Gdyby Twój koń robił to, co robił, na poprawnych kopytach, to by nie zdarł piętek. Użyłam go tylko jako przykładu. Moja kobyła też w pewnym momencie zaczęła chodzić na piętkach, biczowałam się za to tutaj nie raz, za swoją ślepotę, że nie potrafiłam nazwać tego co widziałam od prawie roku :/ Tyle że ona temperament ma raczej statyczny (albo miała LGL po prostu - bo kiedyś potrafiła nieźle fikać) więc nie robiła dzikich fików i nic sobie nie zdarła. Ale wtedy - mogłaby. Pewnie i teraz gdyby jej odwaliło i zaczęłaby latać, to by sobie mogła obedrzeć piętki. Bryś za cholerę, żeby nie wiem jakie ślizgi robiła, piętek nie obedrze.

Foch yourself not  :kwiatek: peace, sister :kwiatek: jesteśmy tutaj, żeby sobie pomagać nawzajem, również swoimi problemami i złymi przeżyciami. jak to mówi Ramey, sukcesy są fajne, ale to porażki i błędy uczą najwięcej...
dea
Zinterpretowalam to zupełnie inaczej , wiec przepraszam  :kwiatek:

A kon i owszem gdyby miał poprawne kopyta nic by sobie nie zrobił. Ale ze kopyta sa lekko mówiac w stajnie beznadziejnym i wszystko jest nie takie jak powinno być to mamy z tego póki co wiecej problemów.
Niemniej jednak sama kulawizna nie była tym spowodowana. Moze tylko bardziej uswiadomiło to koniowi fakt posiadania strzałki i innych rzeczy w o których nie wiedział ze je ma bo, nie dotykały ziemi. Ja w 1  chwili obstawiałam wszystko, od tych nieszczesnych pietek, po ochwat, trzeszczki itp. A okazało sie ze to jednak tylko krazenie powraca i kon sie uczy na nowo chodzic. Aktualnie stosujac sie do wszystkiego co nam zalecono znaczymy tylko na najgorsza noge - czyli tą z najbardziej wyłozona sciana, najmarniejsza strzałka, jajbardziej połozonymi kątami  i najwiekszymi flarami.
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2011 18:26
Będzie dobrze 🙂 Najważniejsze, że działacie w dobrym kierunku. A że różne rzeczy się zdarzają po drodze - takie życie...
a w lodzkim jak zwykle czarna dziura ... czy moze ktos przez przypadek we wrzesniu bedzie przejezdzal w okolicach lodzi?  badz do lodzi dojezdza? bo ja wiecej rzeznikow nie chce.  :kwiatek:
Dea mnie wołasz do tablicy w sprawie chodzenia na piętkach?
Przypomnę się z Samarem: poprzedni stajenny sam robił mu kopyta i doprowadził do tego, że koń chodził na piętkach, ale z tego już dawno wyszliśmy...
Bronze   "Born to chase and flee.."
12 sierpnia 2011 21:12
Dea - robiłam dziś fotki dla werkowacza i pocieszające jest to,że tył nie jest taki tragiczny jak przód. Od razu zaznaczam,że koń nie kuleje tylko potyka się na prostym i przewala na przód.
Myłam dziś kopyta i po umyciu przejechałam ręką po strzałkach - i faktycznie wyczułam coś oślizgłego. Potraktowałam maściami wg. poleceń re-voltowiczek. Kopyta oddam w czyjeś ręce ( albo kowala - ortopedy albo werkowacza, który podejmie się zadania wyciagnięcia przodów na prostą ).
Ansc - na kurs owszem - pojadę i to jest jeden z moich priorytetów choć nie sądzę abym sama podołała tym przodom. Za parę miesięcy - może....
Dacie wiarę,że od początku przygody mojego konia z kowalem - ma zwierzak przerąbane. Ja sie tylko tak na logikę zastanawiam - skoro ukątowanie jest nienaturalne i koń tak chodzi od powiedzmy 2 lat to przy stopniowych zmianach ociążenia nie bedzie problemów ze ścięgnami , zapaleniem stawów?
Ja zawsze uważałam,że araby maja mocne, rewelacyjne kopyta - tylko trzeba dać im szansę  🙄.

Dea - zadałaś mi klina, siedzę i myslę...Młody dostaje Chevinal, oprócz witaminek zawiera miedź, mangan itp. Czy pomimo tego jaśniejące-wręcz białe, pojedyncze włosy w grzywie o ogonie swiadczą o niedoborach miedzi ? niedobrze... 😕
Zamówie suplement mineralny - od Podkowy prawdopodobnie, jeszcze nie wiem który chelat wybrać, ale przez weekend dojrzeje do tej decyzji  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się