Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
No i pełna zgodność - wrotek nie chce żeby mu pokazywać, ja nie chcę pokazywać, zapewne też wrotek nie chce mi pokazywać, a i ja oglądać się nie spieszę - cóż za wspaniały świat 😅
Julie... w stawach Ci coś nie trzaska czasem?... Odczuwasz silną potrzebę udziwniania świata bardziej niż sam jest dziwny? I wypowiadania się na tematy, na które nie masz pojęcia o pojęciu, o, przepraszam... kiedyś je mijałaś i dzwoniło akurat przypadkiem w kościele?
Koń bryczkowy doskonale zna ustępowanie od nacisku, jest na ogół spokojny, przyjemny i łatwy w obsłudze itd...
ustępuje od nacisku... czyli jak jedzie pod góre i szory lub chomato naciskaja go to.... ustepuje od nacisku :-) i cofa się
a jak jedzie z góry to ustepuje od nacisku natylnika i biegnie coraz szybciej w dół :-)
julie powinnas się cieszyć że juz nie palą za herezje 😀
Oj tam, Paweł, dzwoniło nooo... całkiem blisko to było 😎
nie ustepuje od nacisku uprzerzy, jednak bardzo dobrze ustepuje od nacisku bata. kon bryczkowy w sensie 😉 Julie, prawde napisala.
edit:lit.
...nacisk bata, mhm... nadal dzwoni? A już po dwunastej 😜 😉
a konie wierzchowe nie moga ustępować od nacisku , bo musiały by się kłaść z poiwodu nacisku... d....py na siodło 🤣
Ustępują od nacisku doskonale. Dobrze wyszkolone konie zaprzęgowe można dowolnie ustawiać, przesuwać, przestawiać, zatrzymywać, cofać w dowolnych konfiguracjach i momentach, zarówno przy zaprzęganiu i samym już ciągnięciu zaprzęgu z góry, pod górę zawsze i wszędzie.
Dodatkowo konie zaprzęgowe umieją ciągnąć, czyli napierać na nacisk, no ale to oczywista i inna sprawa.
Byłam w tym akurat kościele, jako luzak zawodnika i trenera klasy światowej i zaprzęgałam czwórkę koni kilkanaście razy w życiu.
Takie tam herezje, cóż ja mogę wiedzieć...
No ale oczywiście nie mówię o Baśce od woza, tylko o koniach związanych ze sportem zaprzęgowym 😀
byłem w rio byłem w maju , byłem nawet na hawaju 🤣
Witam. Zaglądam tutaj czasem i bardzo irytuje mnie sposób komunikacji niektórych osób. Mam wrażenie że ''kłócicie'' się o masło maślane. Niektórzy mają chyba kompleks na punkcie tego że ich styl jazdy nie ma w swojej nazwie słowa ''naturalny'' , a przecież słowo ''klasyczny'' też jest niczego sobie . Parę osób pisze z sensem , ale myślę że niepotrzebnie eksploatują komputer. Ja to widzę tak , że Klasycy są ok i Naturalsi są ok , a ci pseudo szkodzą wizerunkowi jednych i drugich . Ponad 20 lat jestem z końmi ''klasycznie'' ( mam nadzieję , bywało ''pseudo'' ) . A od jakiegoś czasu fascynuje mnie natural i dobrze mi z tym . Czuję się mądrzejsza . Przecież wiedza to potęga , korzystajmy z niej !!! A jeśli zdarzy mi się kiedyś coś odkryć , wynależć lub udoskonalić to nazwę to sobie jak będę chciała . Nikomu nic do tego.
Na hawaju jeszcze nie... 😉 ale w kilku stajniach byłem i z różnymi rodzaju końmi do czynienia miałem, więc takie jest moje zdanie, podparte moimi doświadczeniami. Oczywiście mogę się mylić i jestem skłonna zmienić zdanie po usłyszeniu/zobaczeniu dowodów na to, że się mylę.
Więc jakie jest Twoje zdanie Paweł? Z iloma i jakimi końmi miałaś do czynienia w życiu?
Z resztą... może dajmy sobie spokój z odpowiedzią, bo wiem że nie traktujesz mnie poważnie, ba! chyba nawet (nie wiem czemu) mną gardzisz. Nawet nie raczyłeś odpowiedzieć na moje poprzednie pytania, a mi się taka wybiórcza "rozmowa" nie podoba.
Ciekawa jestem jedynie co byś powiedział, czy pokazał na żywo...
lira: Czy "natural" pomógł Ci w udoskonaleniu umiejętności jeździeckich? Jeśli tak, to jakich konkretnie?
Mnie też kiedyś zafascynował, ale po wgłębieniu się w temat okazało się, że może być to ewentualnie pomocne w naziemnych relacjach z koniem, ale stricte jeździecko nie jest zbyt przydatne. Jeśli ktoś lubi spędzać czas bardziej obok konia, niż na koniu i się z nim "bawić" to ma do tego prawo i nikt nie powinien tego potępiać.
Jestem jedynie przeciwna nazywaniu tego jeździectwem.
<edit>
dea: O czym nie mam według Ciebie pojęcia? O jeździectwie, "naturalu" czy koniach zaprzęgowych?
(Czy może w ogóle nie mam o niczym pojęcia i nie powinnam się odzywać? 😀 )
Julie , Mogę powiedzieć ,że natural pomógł mi w doskonaleniu umiejętności jeżdzieckich, bo jazda to nie tylko technika - łydka , dosiad , ręka , ale i głowa- umysł , a dzięki naturalowi lepiej rozumiem konie. Zaś praca z ziemi jest elementem jeżdziectwa. czemuś służy (lepsze porozumienie z siodła). Pisał już o tym James Fillis jakieś 100 lat temu. Natomiast natural IMO to udoskonalił , rozebrał na czynniki pierwsze , wprowadził element zabawy ( bo kurcze w klasyce jest czasem tak strasznie poważnie ) no i prowokuje do spojrzenia na konia z innej perspektywy. I dla mnie to co robi np. Karen Rolph to jeżdziectwo- cudowne połączenie dwóch nurtów. . . I tak nasunęła mi się taka myśl , że osoby jeżdżący bardzo dobrze (klasycznie) interesujący się naturalem wynoszą z niego o wiele więcej niż jacyś początkujący , którzy szybko kupują konia i już wszystko wiedzą. No ale to są ci pseudo. . . Bo faktem jest że chcąc nauczyć się jeżdzić konno trzeba spędzić w siodle tysiące godzin i najlepiej z głową. I natural tego nikomu nie zabrania.
Zaskocze cie, ale osoby jezdzace bardzo dobrze klasycznie, z naturalu raczej nic nie wynosza, bo sa w stanie zrozumiec konia bez zabaw i spojrzen z innej perspektywy, linek, sznurkow, batow marchewkowych itd
Natural jest dla tych ktorzy nie maja dostepu do wlasnie dobrych klasykow, albo nie chca miec, bo wola udawac ze sie zajmuja "innym jezdziectwem".
lira: I bardzo dobrze, że "natural" pomógł Ci zrozumieć konie lepiej.
Bo przyznaję, fakty są takie, że nadal w klasycznym szkoleniu jeźdźców na poziomie rekreacyjnym kładzie się zbyt mały nacisk na zrozumienie psychiki konia i wszystko co związanie z przebywaniem obok konia. W związku z pojawieniem się nurtów "naturlnych " to się zmienia i zmieniać się będzie.
Bardzo dobrze. Jest zapotrzebowanie na lepsze zrozumienie koni i stąd się biorą warsztaty oferujące miłość, przyjaźń i konia-mentora 😁
Ale chyba przyznasz mi rację, że w samej jeździe konnej, w sensie uczenia prawidłowego dosiadu i motoryki ruchu w kłusie/galopie, czy skoku pary jeździec & koń, "natural" nie wnosi nic?
Parę osób pisze z sensem , ale myślę że niepotrzebnie eksploatują komputer.
Niom, powszechnie wiadomo, że eksploatacja komputera jest bez sensu. Można w tym czasie zrobić coś pożytecznego, np. pobawić się sznurkiem - to podobno świetnie robi na głowę.
A wymiana wiedzy i poglądów - nie 🙁
Na hawaju jeszcze nie... 😉 ale w kilku stajniach byłem i z różnymi rodzaju końmi do czynienia miałem, więc takie jest moje zdanie, podparte moimi doświadczeniami. Oczywiście mogę się mylić i jestem skłonna zmienić zdanie po usłyszeniu/zobaczeniu dowodów na to, że się mylę.
Więc jakie jest Twoje zdanie Paweł? Z iloma i jakimi końmi miałaś do czynienia w życiu?
Z resztą... może dajmy sobie spokój z odpowiedzią, bo wiem że nie traktujesz mnie poważnie, ba! chyba nawet (nie wiem czemu) mną gardzisz. Nawet nie raczyłeś odpowiedzieć na moje poprzednie pytania, a mi się taka wybiórcza "rozmowa" nie podoba.
Ciekawa jestem jedynie co byś powiedział, czy pokazał na żywo...
Julie , przede wszystkim nie traktuje poważnie tego wątku, głównie przez niepoważne wpisy , min Twoje. Absolutnie nie mam mowy o żadnej pogardzie, cztam ten wątek bo bawią a czasami irytuja bajki z mchu i paproci tu wypisywane. Na żywo pewnie bym powiedział to samo, na żywo mam wielu przyjaciół klasyków, u których na szczęście nie wzbudzam kontrowersji, wymieniamy się doswiadczeniami, czasem pracuje ich końmi.
[quote author=pawel_asola link=topic=11961.msg1034898#msg1034898 date=1307515550]
Julie , przede wszystkim nie traktuje poważnie tego wątku, głównie przez niepoważne wpisy , min Twoje. Absolutnie nie mam mowy o żadnej pogardzie, cztam ten wątek bo bawią a czasami irytuja bajki z mchu i paproci tu wypisywane. [/quote] pozostaje tylko zgłosić do moderacji świadomy trolling...zresztą na co może być stać osobowość, która zamiast coś robić, woli udawać że to robi- udaje że uprawia jeździectwo bo tylko się wozi, udaje że jest forumowiczem bo uprawia trolling.
plose Pani, plose Pani chciałem naskarzyć ze pawel_asola jest trollem 🤣
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] calkowita edycja posta.
tak po prawdzie pawel_asola to nie przypominam sobie byś coś kiedykolwiek konkretnego i merytorycznego powiedział oprócz przytyków osobistych, żarcików z ktorych ty sam jeden się śmiejesz czy chwalipięctwa osiągnięciami konia twej hodowli, notabene osiągnięciami jak najbardziej nienaturalnymi i nie pod tobą osiągniętymi, czy przechwałek dot. "osiągnięć" w twoim wykonaniu polgającymi na jeździe z parasolką czy też na sznurkach.
rozumiem Elu ze skoro mója avatar jest dla ciebie chwlipięctwem z jazdy z parasolką to znaczy ze Ty avatarem swoim chwalisz sie że umiesz jeździć w toczku 😀
na powaznie to nigdy nie chwaliłem się że jeżdze na sznurkach bo nie widze w tym nic chwalebnego, masz mi za złe że robie sobie zarty w tym temacie?
a czy ktos tu dyskutuje merytorycznie? 2/3 wpisów to wpisy osób mającyuch obsesję na punkcie naturalu, cokolwiek by to nie znaczyło , więc pozwalam sobie skomentowac czasem mniej lub bardziej absurdalny tekst
Paweł, ale to o tym jest wątek-o obsesjach, wątpliwościach i kontrowersjach.
Kącik naturalu od dawna nie żyje. A tam można by wiele opisać, wyjaśnić, propagować.
Paweł, ale to o tym jest wątek-o obsesjach, wątpliwościach i kontrowersjach.
Kącik naturalu od dawna nie żyje. A tam można by wiele opisać, wyjaśnić, propagować.
zwykle obsesje, wątpliwości kontrowersje wynikaja z niewiedzy, i to bardzo dobrze widac w tym watku, że najwięcej watpliwosci , obsesji , kontrowersji maja osoby które naturalu nie znają, nie rozumieja, nie chca znać i nie chcą rozumieć, taki syndrom "klasycznawego guru"
Ale popatrz na wyniki ankiety. Prawie połowa nie jest na NIE.
Odkurz kącik, albo załóż nowy.
Zobacz- temat o west jako budzącym kontrowersje dawno znikł a kącik west działa.
Julie - nie masz pojęcia np. o aparacie ustaleniowym, a nie przeszkadza CI to pisać wyładowane bzdurą poradniki dla początkujących 🤣 i śmiem twierdzić, że o naturalu wiesz tyle samo. Zamiast się zastanowić na czym to polega i coś dla siebie wynieść, upierasz się, że wszystko już wcześniej sama wymyśliłaś albo koniecnzościowo z innego żródła wzięłaś. To dla mnie zabawne dosyć, ja się uczę praktycznie od każdego napotkanego człowieka - albo pozytywnie (coś mogę podpatrzeć i wprowadzić do swojej praktyki) albo negatywnie (hmmm... tak to na pewno NIE chcę). Rozbraja mnie takie "oni są niepotrzebni, ja jestem potrzebniejsza!". 😉
Nie wiem co wiesz o powożeniu, bo JA wiem za mało, żeby się o tym wypowiadać. No ale ja mały mrówcz jestem i nie piszę poradników dla początkujących... 😀iabeł:
To dla mnie zabawne dosyć, ja się uczę praktycznie od każdego napotkanego człowieka
no niemożliwe. 😲 Jeszcze niedawno twierdziłaś że owszem możesz mieć kogoś kto cię pouczy o ile będzie to co najmniej ta od dressage naturally
śmiem twierdzić że tym sposobem + pseudonauki PNH to masz dokumentna wodę z mózgu w sprawach jeździeckich zrobioną. No i dalej nie widać twoich poczynań i osiągnięć jeździeckich - no bo wymówka zawsze jest taka oczywiście ty i tobie podobni nie prezentują swoich dokonań jeździeckich nigdy i nigdzie bo i po co.
Ela - to, czego sie uczę i w czym się kształcę w danym momencie, to zupełnie osobna sprawa :kwiatek: Niestety czasu jest za mało w życiu, żeby uczyć się wszystkiego naraz i trzeba mieć priorytety, dokonywać wyborów. Ja dokonuję swoich, a Ty swoich. Forum całe szczęście jest końskie, a nie jeździeckie :] więc jeździć w ogóle nie muszę - nie muszę mieć wymówek, jeśli jeżdżę wybitnie rzadko, żeby brać w nim czynny udział i mieć coś sensownego do powiedzenia. Tak samo jak wożenie pupy w siodle w dowolnym tempie i z parasolką/toczkiem lub bez nie wpływa koniecznie od razu na użyteczność postów danego juzera :] Ja jestem na tym forum, zeby się uczyć i dzielić swoją wiedzą, zdobytą w różnych miejscach w okolicach koni.
Gdyby ktoś mi chciał powiedzieć, że nie jeżdżę, bo sie boję koni, to ja mu powiem, że nie struga kopyt, bo się boi koni - tyle samo to ma sensu 😎
Potraktowanie "naturalu" jako systemu do nauki "jak koń* się uczy" ma więcej sensu IMHO niż rozpatrywanie go jako jakiegoś innego/lepszego/gorszego jeździectwa, co tutaj się próbuje uprawiać. To zupełnie nie ten zakres, podobnie jak nie ma sensu porónywać mechaniki pojazdu z byciem kierowcą rajdowym. A jednak, łyk znajomości mechaniki się przydaje kierowcom, a i mechanik powinien wiedzieć, jak kierowca kieruje, co nie oznacza, że każdy kierowca jest doskonałym mechanikiem albo mechanik jest stworzeniem niższego rzędu od kierowcy (na pewno się boi :oczy2🙂.
Czy uczysz kurę dziobać kartę, czy konia - określonej reakcji na swoje sygnały czy cokolwiek innego - to naprawdę sprawa drugorzędna. Musisz wiedzieć do czego dążysz i umieć to wychwycić i utrwalić, tylko tyle.
* nie tylko koń - to kolejna rzecz, która spodobała mi się w stokrotce - nie mają sztucznego wg mnie podziału na zwierzęta uczące się w różny sposób (uciekające/drapieżniki). To mi przypasowało, bo akurat tego rozróżnienia nie widziałam w praktyce, ucząc koty czy psy, pewnie i z kurami jest podobnie - schematy są takie same. Nawet ludzi uczy się tak samo... tylko motywatory są inne 😉
Jednak słuszne jest IMHO PNHowe rozróżnienie na typy "osobowości", inaczej się podchodzi do introwertyka, inaczej do ekstrawertyka, inaczej do stworzenia pewnego siebie, a inaczej do lękliwego. Tak samo jak powożeniu 😍
Dziesięciokrotnie przekroczyłam pojemność bufora Eli 🏇 😅 💃
Ale popatrz na wyniki ankiety. Prawie połowa nie jest na NIE.
hmmmm, ciekawe - patrzymy na te same wyniki (zakładam, że chodzi o ankietę z tego wątku) a widzimy co innego. IMHO ok 20% jest na NIE.
Poza wszystkim, to co to ma za znaczenie ?
Zobacz- temat o west jako budzącym kontrowersje dawno znikł a kącik west działa.
kąciki naturalsowe też działają - a że nie na RV ? Cóż - wrotek będzie dłużej żył, bo mu wątroby nie zażre :kwiatek:
To mi przypasowało, bo akurat tego rozróżnienia nie widziałam w praktyce, ucząc koty czy psy, pewnie i z kurami jest podobnie - schematy są takie same. Nawet ludzi uczy się tak samo... tylko motywatory są inne 😉
schematy uczenia są podobne, ale sposoby uzyskiwania zachowań zupełnie inne, IMHO oczywiście i jak zwykle 😍.
Nie klikałam kurczaków, ale od lat szkolę psy klikerowo - w przypadku psów genetyka pracuje dla nas (jest to wszystkożerca działający grupowo - motywowany byciem razem, żarciem i zabawą) - w przypadku koni przeciwko nam (koń jest 'do jedzenia' i nie motywuje go nasza bliskość).
edytuj posty! 😤
Dziesięciokrotnie przekroczyłam pojemność bufora Eli
oj tak oj tak. 🙁
Coś mi zjadło posta , więc jeszcze raz . Arimona: napisałam o osobach dobrze jeżdżących , które interesują się naturalem. Jest ich niewiele , ale są i czegoś w nim szukają. A z dostępem do dobrych trenerów-klasyków to się zgadzam. Jest problem , bo jest ich niewielu (ciekawe dlaczego ??? ) , a po drugie też kosztują . Nie tylko natural zarabia na ludzach. Julie: jeśli chodzi o naukę dosiadu i stricte techniki jazdy to według mojego rozeznania w temacie natural faktycznie nic specjalnego nie wnosi, bo nie musi , tu wszystko już jest . Nie tym się zajmuje . Czasu w siodle nic nie zastąpi i nigdzie nie słyszałam żeby uczył ludzi jeżdzić konno poprzez machanie liną. A tak żartując sobie powiem że w końcu wszyscy siedzimy podobnie na koniu tzn. tyłek w siodle , nogi po bokach konia , ręce przed sobą , no i głowa na karku (mówię o ludziach dobrze jeżdżących) a czy to klasyk , westowiec czy jakiś naturals to chyba nie ma znaczenia. Ja z tym nie mam problemu . halo: hmmm . . . nic merytorycznego nie mogę ci odpisać . Powiadasz wymiana wiedzy i poglądów. . .no jeśli chodzi o sarkazm , ironię i czepianie się słówek to naprawdę można się tu wiele nauczyć . . . Pozwolisz że nie będę się w to angażować , szkoda czasu .
Te dyskusje o naturalu i west od jakiegoś czasu uparcie kojarzą mi się tylko z jednym takim kawałem o chłopie, co pewnego ranka, jak zwykle, poszedł do obory wydoić krówkę. Wziął stołeczek, wiaderko, zainstalował się przy wymionach i dalej doić. A tu mu krasula bach nogą przewróciła wiaderko. Złapał kawałek sznurka leżącego opodal i przywiązał jej tą nogę do słupka. Doi dalej a tu krowinka bach drugą nogą mu we wiaderko i rozlała, co się udoić udało. To jej i drugą nogę przywiązał szelkami swoimi, bo już sznurka w pobliży nie było. No już myśli, że wszystko będzie dobrze, wiaderko podstawia i za cyca łapie a ona mu belcia jedna pac prosto ogon w twarz! Rozgląda się co tu z ogonem zrobić, czym i do czego przywiązać i jedynie pasek ze spodni wyciągnął, na stołku za krową stanął, za ogon złapał i dalej do belki u powały paskiem przywiązywać zaczął a tu mu bez paska spodnie opadły i na to wszystko żona weszła i drze się:
- Co Ty chłopie wyprawiasz?!!
Na co chłop westchnął zrezygnowany i mówi:
- P…le krowę, bo że doję to mi w życiu matka nie uwierzysz.
Cały czas wiedziałam, że ta dyskusja z czymś mi się kojarzy.
I wreszcie sobie przypomniałam.
😂